środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 37

KOMENTARZ => MOTYWACJA DLA MNIE :)) 


Jeden sygnał..drugi..trzeci i chuj nie odbiera.Przecież widzę,że ma ten jebany telefon w ręku i zastanawia się czy odebrać czy po prostu mnie olać.O jakaś oznaka życia o..oo.. TAAK ODEBRAŁA.
-Hallo ?
-Hej kochanie co robisz ? 
-Ja y..no jestem na spacerze.
-Jesteś jakaś speszona.
-Nie no co ty.
-Chcesz się spotkać ? 
-Teraz ?
-Nie no za jakieś 10 minut bo jestem w mieście to może pojedziemy do mnie lub na jakieś ciastko ? 
-No dobrze to ja czekam przy naszej kawiarence.
-Dobrze pa .Kocham cię.
-Też cię kocham.
Dobrze kłamie ale no cóż zobaczymy jak będzie się tłumaczyła jak jej powiem,że wszystko wiem.Lekko wkurzony pojechałem załatwić parę spraw.

***Perspektywa Jazmin***
-Justin ?
-Tak chce się spotkać.
-To nie zatrzymuję.Pa
-Pa-Przytulił mnie na pożegnanie i wszedł do domu. 
Co ja teraz zrobię ? Miałam od razu wrócić do domu.Wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam mamie,że idę do Seleny.Gdy wiadomość się wysłała szybkim krokiem ruszyłam do umówionego miejsca.

Skręciłam w ostatnią uliczkę i ujrzałam Justin'a opierającego się o maskę samochodu.Oczywiście palił papierosa.On jest taki przystojny z papierosem ,że o  matko.Gdy mnie zauważa wyrzuca papierosa i otwiera ramiona,w które z chęcią wchodzę.Te jego perfumy połączone z zapachem papierosa..Dobra Jaz opanuj się !
-Chodź bo niedługo zamykają.-Powiedział Justin łapiąc mnie za rękę.
Usiedliśmy przy samym oknie i zamówiliśmy po ciastku i kawie.Boże jest już prawie 20:00 a ja piję kawę.Jak ja zasnę ? 
-Czemu mnie okłamałaś ? 
-Co ? 
-Nie byłaś sama na "spacerze" tylko z tym nowym.-Widziałam ból w jego oczach.
-Przepraszam,ale..
-Wolisz jego ? 
-Nie o czym ty w ogóle mówisz ?! Po prostu był u mnie na chwile i od razu mówię,że moi rodzice byli w domu.No i potem go odprowadziłam i tyle.
-Mnie jakoś boisz się przedstawić rodzicom.
-Nie boje tylko mój tata jest inny... Nadal jestem jego małą córeczką.-Wstałam i usiadłam mu na kolanach.
-Pamiętaj jesteś dla mnie ważny i niedługo przedstawię cię rodzicom.I nie martw cie o Conor'a, on ci nawet do pięt nie dorasta.Kocham cię.
-Ja ciebie -Nie dałam mu dokończyć bo złączyłam nasze usta w słodki pocałunek.Pocałunek był coraz bardziej namiętny,ale niestety kelnerka nam przeszkodziła.
-Państwa zamówienie.-Położyła nasze zamówienia a my wzięliśmy się za nie.

-Pod dom czy trochę dalej ? 
-Pod dom.-Nie musiałam na niego patrzeć bo wiedziałam,że się uśmiecha.Kocham go i chce żeby tata wiedział o nim,ale to nie jest takie proste.
Weszłam do domu i zastałam wujka Harry'ego.
-Hej wujek.Gdzie rodzice ? 
-Mama zemdlała,więc tata zabrał ją szybko do szpitala.
-Co ? Zwieziesz mnie tam ? 
-No dobra chodź mała.-Poszliśmy do samochodu i w ciągu 5 minut byliśmy pod szpitalem.Bez wujka pobiegłam do recepcji.
-Dzień dobry mój tata przywiózł tutaj moją mamę gdzie ona jest ? 
-Imię i nazwisko poproszę.
-Demi Horan.
-Drugie piętro sala numer 23.-Nie czekając na windę pobiegłam schodami do właściwej sali i zobaczyłam tatę siedzącego przy łóżku mamy.
-Co się stało ? 
-Mama zemdlała.
-To coś poważnego ? -Lekarz wszedł do sali.
-Mam dobrą wiadomość.Nic pani nie jest ale jest coś co pani powinna wiedzieć.
-Słucham ?
-Jest pani w ciąży.
-Co ?-Tata wygląda jakby miał zaraz to on leżeć na tym łóżku.
-No w ciąży,no że dziecko w brzuchu pana żony.
-Wiem co to jest ciąża !
-Spokojnie tato.
-No wiec jest pani w 2 tygodniu ciąży i to omdlenie mogło być spowodowane właśnie tym.
-Dobrze dziękuje-Lekarz wyszedł a w sali zapadła cisza.
-Niall ?-Odezwała się w końcu mama.
-Czekaj o kurwa będę ojcem..Znowu..o kurwa no nie mogę-Wybiegł na dwór a ja otworzyłam okno i patrzyłam co on odwala.Stanął na środku chodnika i zaczął drzeć się "BĘDĘ OJCEM LUDZIE !! OGARNIACIE TO ?!"To nie było dobrym posunięciem bo zaraz jego fanki go zauważyły a on musiał uciekać.
-Mamo pomóc mu ?
-Haha nie twój tata sobie poradzi.
-Mamo bo ja też muszę ci coś powiedzieć.
-Tak ?
-Bo ja mam chłopaka.
-Co ? 
-No mam chłopaka.
-Od kiedy? Jak ma na imię ? Kiedy go poznam ?
-No od dłuższego czasu.Ma na imię Justin i nie wiem bo boję się tacie powiedzieć.
-Czego się boisz ? 
-No wiesz jaki jest tata.
-No dobrze to zróbmy tak.Ja mu nie powiem,ale i tak ty będziesz musiała to zrobić prędzej czy później.I chce go poznać jak najszybciej.
-Dobrze mamo jesteś kochana.
-Kocham cie córciu no a teraz idź do wujka Harry'ego.
-Ej a gdzie on jest ? 
-No był tu.
-Pewnie jest w sali gdzie są noworodki więc idź tam.-Pożegnałam się z mamą i poszłam tam gdzie mi kazała i o dziwo miała rację.Mężczyzna opierał się głową o szybę i przypatrywał się bobasom.
-Boże Jaz każdy zachodzi w ciąże.
-Haha wujku to wy nie uważacie i nie martw się o mnie ja jeszcze mam dużo czasu.
-No i dobrze.Pamiętaj jak jakiś chłopak cie zrani to ty mówisz mi a ja się do niego przejdę.
-Dobrze wujku do ciebie jako pierwszego zwrócę się o pomoc.
-Dobra chodź zawiozę cię do domu,ale najpierw ocalimy twojego tatę.


~*~
Mam nadzieje,że się podoba :)) Przepraszam że tak mało dodaję ale teraz miałam te testy gimnazjalne i muszę teraz trochę dużo się uczyć wiec jak będę miała więcej czasu to pododaję kilka rozdziałów :)) 
















poniedziałek, 28 kwietnia 2014

ZAPRASZAM :))

ZAPRASZAM NA "LITTLE MONSTERS" :)) TO NOWY FF I MAM NADZIEJE ŻE SIE SPODOBA ♥♥
Little Monsters


i PRZEPRASZAM ŻE TU NIC NIE DODAJE ALE TE TESTY GIMNAZJALNE...MASAKRA xdd
OBIECUJE ŻE JUTRO POJAWI SIĘ NOWY ROZDZIAŁ ♥♥