sobota, 14 września 2013

Rozdział 25

Jadąc samochodem cały czas myślałam o tym czy test wyszedł prawidłowo.Były oznaki ciąży takie jak mdłości,osłabienie, zmiana humoru i duży apetyt czasami nawet większy od Niall'a a to chyba nie możliwe.Max wiele razy próbował położyć swoją dłoń na moim kolanie ale ja robiłam wszystko by do tego nie doszło.Cały czas albo się wykręcałam w inną stronę albo zakładałam nogę na nogę by nie mógł sięgnąć.Widać było że był niezadowolony moimi wykrętami no ale cóż na moim kolanie może tylko Niall kłaść rękę.Jadąc już dłuższy czas w końcu się zatrzymaliśmy się obok jakiegoś starego mieszkania.Nie spodziewałam się willi z basenem i z wielkim ogrodem ale mógłby się chociaż postarać na dom w którym da się mieszkać.Max wziął moje torby i weszliśmy do budynku.Widok nie był aż tak bardzo zły jak na zewnątrz właściwie to odwrotnie to był bardzo ładny widok.


***Z perspektywy Niall'a***
Wracając do domu myślałem nad tym czy jej to powiedzieć czy nie? Myślałem,myślałem aż wybrałem właściwy wybór.Podjechałem do jubilera i zacząłem oglądać różne pierścionki.Był bardzo ciężki wybór ale sprzedawczyni mi doradziła i w końcu kupiłem.Zapłaciłem i pojechałem do domu.Otworzyłem drzwi i zobaczyłem pustkę,nikogo nie było.
N-Demi ?
N-Kochanie jesteś ? 
Żadnej odpowiedzi może poszła na zakupy albo poszła do Lucy.Poszedłem do kuchni aby coś zjeść i na stoliku leżała karteczka.Wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać.


Hej kochanie pewnie się zastanawiasz dlaczego mnie nie ma w domu.Ale musisz wiedzieć że dlatego żeby cię chronić.Max nie dawał mi wyjścia powiedział że gdy pojadę z nim to nic ci się nie stanie.ten wypadek to była jego sprawka i powiedział że następnym razem nie będzie tak dobrze więc nie miałam innego wyjścia.Mam nadzieje,że mi to wybaczysz i że nie przestaniesz mnie kochać tak samo jak ja nie przestanę ciebie.Na pewno znajdziesz sobie inną dziewczynę,która nie sprawia problemów,i dzięki niej będziesz szczęśliwy.Ja o tobie nigdy nie zapomnę.Pamiętaj KOCHAM CIĘ.
                                                         
                                                               Twoja DEMI

Czy to ma być jakiś żart ?! Szybko pobiegłem do sypialni i sprawdziłem czy są jej ubrania.Do moich oczu naleciały łzy.Było pusto zostały tylko moje ubrania.Spojrzałem na ścianę z naszymi zdjęciami i brakowało jednego.Wyjąłem telefon i szybko zadzwoniłem do niej.Jeden sygnał,drugi,trzeci i poczta.KURWA ! Rzuciłem telefonem o ścianę co spowodowało że rozleciał się na kawałki.Z płaczem usiadłem na ziemi i zacząłem płakać jak nigdy wcześniej.



***Z perspektywy Demi***


Mieszkanie było przytulne.Nie było jakoś dużo przestrzeni no ale cóż jedno mnie drażniło.wszędzie,na każdej półce były rozsypane jakieś prochy,proszki i strzykawki.A na innych jakaś broń.To mnie przeraża.
M-Podoba ci się ? 
D-Tak jest fajnie tylko mam jedną sprawę.
M-Jaką ?
D-Możesz schować tą broń i te wszystkie proszki ? 
M-No mogę.-Podszedł do tych rzeczy i schował je w szufladzie.Podszedł do mnie i chciał mnie pocałować ale odskoczyłam.
M-Co ty kurwa robisz ? 
D-Nic.
M-Jak będę chciał cie pocałować,dotknąć lub pieprzyć się z tobą to nie możesz się sprzeciwić jasne ?! Teraz jesteś moje i będziesz robiła co ci każe.
D-Al..
M-JASNE ?! 
D-Tak.
M-Teraz chodź zaprowadzę cię do sypialni.
D-Będę sama spała czy z tobą ?
M-Są małe łóżka więc sama ale jak będę chciał czegoś więcej to przyjdę do ciebie.
D-Dobrze.-Weszłam do pokoju a moje walizki zostały rzucone na podłogę.Boże ja tu nie wytrzymam.Ja mam być tylko jego ...jakby to powiedzieć KURWĄ, z która będzie się zabawiał kiedy będzie naćpany,pijany albo napalony.Na moich policzkach zaczęły spływać słone łzy.Rozpakowałam walizki i położyłam się na łóżku a w ręku trzymałam zdjęcie moje i Niall'a.


***Z perspektywy Niall'a***
Pojechałem do chłopaków aby mi pomogli mi odnaleźć Demi.Wchodząc do ich domu każdy się na mnie patrzył jakbym był nienormalny.
H-Niall ty płakałeś ?
N-A ty co byś kurwa na moim miejscu zrobił ? -Mówiąc to rzuciłem mu kulkę z kartki od Demi.Przeczytał ją na głos a każdy był w szoku.
Lou-Ja pierdole !
Li-Jedziemy na policje.
N-Co ta pieprzona policja zrobi ?!
Lucy-Niall ma racje jedziemy ja szukać-Lucy płakałam tak bardzo że ledwo co mówiła.
Li-Ok ja i Louis pojedziemy do centrum,Harry i Lucy pojadą w stronę lotniska a Niall i Zayn pojadą na przedmieścia.Każdy się zgodził i pojechał na wyznaczone miejsca.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka i jak się podoba ?? Mam nadzieje że jest dobrze i przepraszam że jest krótkie ale jestem chora i ledwo co to napisałam ale wydaje mi się że wyszło dobrze :)) 


KOMENTUJCIE :)) 

Tutaj macie mojego aska więc pytajcie/lajkujcie i róbcie co chcecie ;p Pytajcie mnie o co chcecie a ja odpowiem na każde pytanie :) http://ask.fm/Weraa1902
























.

11 komentarzy:

  1. Hej , chciałabym zapytać się jak zrobiłaś ten pasek z muzyką ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wchodzisz na SCM music player a potem robisz to co ten koleś ;p http://www.youtube.com/watch?v=Mm9tiWZxwnQ

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział chce kolejny
    Mam nadzieje że Demi i Niall będą razem :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Błagam Cie dodaj szybko kolejny rozdział ja nie wytrzymam w tej niepewności!!!! Zajebiście piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  5. http://life-is-no-only-the-pain.blogspot.com Rozdział świetny *.* Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG dodaj następny :**

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!!! nie mogę się doczekać następnego rodziału. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wytrzymam. błagam dawaj nexta<33333

    OdpowiedzUsuń