Moje życie przez najbliższe lata toczyło się dobrze,ale od pewnego czasu jest jeszcze lepiej.Mam chłopaka Justina jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek mnie spotkała,ale jest jeden mały problem.Tym problemem jest to że moi rodzice nic nie wiedza o naszym związku.Gdyby tata się dowiedział to lepiej nie wyobrażać sobie co mógłby zrobić z Justinem.Zawsze byłam wzorową córeczką.Zawsze musiałam mieć dobre oceny,porządne ubrania i dobrych znajomych.Nigdy nie mogłam przyjść do domu później niż o 20:00 i to mnie strasznie denerwowało ponieważ inne moje koleżanki mogły siedzieć do północy,ale nie ja.A gdy chciałam nocować u którejś z moich przyjaciółek to mój kochany tata musiał mnie przywozić do niej pod dom i odwozić.Jest coś jeszcze gorszego ?Wydaje mi się że nie.Jest jedna rzecz w której mnie wspierają.Taniec.To jest to co kocham.Zawsze gdy tylko usłyszę muzykę to mam ochotę tańczyć aż do utraty tchu.Od 6 roku życia chodzę na zajęcia taneczne do słynnego choreografa tanecznego w całym Londynie.Żadnemu nowo poznanemu chłopakowi nie mówię że jestem córką Niall'a Horana bo od razu by było że jestem rozpieszczoną córeczka gwiazdora,która może mieć wszystko.Justin dowie się w odpowiednim czasie.Niedługo zbliżają się moje urodziny i nie mogę tego doczekać ponieważ rodzice dadzą mi trochę więcej swobody a na to czekam już od dawna.Leże i myślę na łóżku już dość czasu a muszę się jeszcze wykąpać,ubrać,zjeść śniadanie i wyprowadzić psa.Wstałam i poszłam do łazienki.Wykąpałam się i wysuszyłam włosy.Założyłam dresy i luźną koszulkę i zeszłam na dół.W kuchni czekała już na mnie mama z naleśnikami.
J-Cześć mamo-Podeszłam i dałam jej buziaka.
D-Hej jak się spało ?
J-A nawet dobrze a tobie ?
D-Też, jedz już bo wystygną.
J-A gdzie jest tata ?
D-Po wczorajszym koncercie był tak zmęczony aż wątpię że wstanie dzisiaj wcześniej.
J-Jak poczuje naleśniki to przybiegnie.-Wzięłam naleśnika do ust.
D-Haha zobaczymy.
J-Stawiam 50 dolarów ze tak będzie.
D-Okey.-Wstałam i podeszłam do schodów.
J-Tato naleśniki są na śniadanie !!-Zaczęłam krzyczeć i nagle moim oczom ukazał się mój kochany tatuś w samych gaciach.
N-Zostawcie coś dla mnie !
J-Ha chyba się mylę ale ktoś mi tu wisi 50 dolarów.
D-No dobra masz.
J-Kocham robić z tobą interesy.-Zabrałam ostatniego naleśnika i zabrałam psa na spacer.Błądziłam po parku ze słuchawkami w uszach.I w pewnym momencie mój poziom adrenaliny
podniósł się o parę stopni.Nieznajomy złapał mnie od tyłu i nie chciał wypuścić.Wyjęłam słuchawki z uszu i odwróciłam głowę w kierunku nieznajomego.Moje serce znowu zaczęło bić w normalnym tępię.To był Justin.
Justin-Hej kochanie.
Jazmin-Hej przestraszyłeś mnie.
Justin-Przepraszam nie chciałem.
Jazmin-Dobrze nic nie szkodzi.Co ty tu robisz ?
Justin-Wyszedłem na mały spacerek i nagle zauważyłem ciebie więc musiałem podejść a ty ?
Jazmin-Wyszłam na spacer z psem.
Jus-Pójdziesz ze mną na koktajl ?
Jaz-Z chęcią tylko co ja zrobię z psem ?
Jus-To poczekaj tu a ja pójdę i kupię.
Jaz-Dobrze.
***Parę godzin później***
Poranek z Justinem był przyjemny i dowiedziałam się że jest dzisiaj impreza na wieczór i Justin chce iść na nią ze mną.I teraz jest ten moment,w którym błagam rodziców o pozwolenie.Poszłam do salonu akurat tata i mama siedzą i oglądają telewizję.
J-Mam do was wielką prośbę.
D-Tak ?
J-Wiem że się nie zgodzicie ale no cóż spróbuję.No wiec tak dzisiaj jest impreza u mojej koleżanki ze szkoły i każdy idzie nawet jakieś kujony i jakbyście mnie nie puścili to bym była jedyną ze szkoły,która nie może iść.Zrobię co chcecie tylko pozwólcie mi iść ten jeden,jedyny raz.Będę uważała na siebie.
N-No nie wiem.
J-Bardzo was proszę będę grzeczna przecież nic mi sienie stanie.
D-No dobrze ale masz być o 22:30 w domu jasne ?
J-Aaaaaa no jasne o kurde nie moge w to uwierzyć że się zgodziliście.-Podbiegłam do nich i dałam po buziaku.
J-Kocham was.
N-My ciebie też.-Szybko pobiegłam na górę i napisałam do Justina.
Do Justin xx:
Aaaa kochanie zgodzili się mogę iść na imprezę.
Od Justin xx:
Widzisz wiedziałem że się zgodzą będę po ciebie o 18:00 Do zobaczenia :*
Do Justin xx:
Pa :*
Skoczyłam na łóżko i myślałam nad tym co założyć i co wpadło mi do głowy to albo było za eleganckie albo za luźne albo za obcisłe.Ale po długim namyśle wybrałam
******************************************************************************
I jak podoba wam się II część opowiadania ??? Mam nadzieje że dobrze :* Czekam na miłe komentarze :)
LAJKUJEMY !!!! =>https://www.facebook.com/ZbytIdealnaMniejPrawdziwaBardziejBanalna3
PYTAMY =>http://ask.fm/Weraa1902
J-Cześć mamo-Podeszłam i dałam jej buziaka.
D-Hej jak się spało ?
J-A nawet dobrze a tobie ?
D-Też, jedz już bo wystygną.
J-A gdzie jest tata ?
D-Po wczorajszym koncercie był tak zmęczony aż wątpię że wstanie dzisiaj wcześniej.
J-Jak poczuje naleśniki to przybiegnie.-Wzięłam naleśnika do ust.
D-Haha zobaczymy.
J-Stawiam 50 dolarów ze tak będzie.
D-Okey.-Wstałam i podeszłam do schodów.
J-Tato naleśniki są na śniadanie !!-Zaczęłam krzyczeć i nagle moim oczom ukazał się mój kochany tatuś w samych gaciach.
N-Zostawcie coś dla mnie !
J-Ha chyba się mylę ale ktoś mi tu wisi 50 dolarów.
D-No dobra masz.
J-Kocham robić z tobą interesy.-Zabrałam ostatniego naleśnika i zabrałam psa na spacer.Błądziłam po parku ze słuchawkami w uszach.I w pewnym momencie mój poziom adrenaliny
podniósł się o parę stopni.Nieznajomy złapał mnie od tyłu i nie chciał wypuścić.Wyjęłam słuchawki z uszu i odwróciłam głowę w kierunku nieznajomego.Moje serce znowu zaczęło bić w normalnym tępię.To był Justin.
Justin-Hej kochanie.
Jazmin-Hej przestraszyłeś mnie.
Justin-Przepraszam nie chciałem.
Jazmin-Dobrze nic nie szkodzi.Co ty tu robisz ?
Justin-Wyszedłem na mały spacerek i nagle zauważyłem ciebie więc musiałem podejść a ty ?
Jazmin-Wyszłam na spacer z psem.
Jus-Pójdziesz ze mną na koktajl ?
Jaz-Z chęcią tylko co ja zrobię z psem ?
Jus-To poczekaj tu a ja pójdę i kupię.
Jaz-Dobrze.
***Parę godzin później***
Poranek z Justinem był przyjemny i dowiedziałam się że jest dzisiaj impreza na wieczór i Justin chce iść na nią ze mną.I teraz jest ten moment,w którym błagam rodziców o pozwolenie.Poszłam do salonu akurat tata i mama siedzą i oglądają telewizję.
J-Mam do was wielką prośbę.
D-Tak ?
J-Wiem że się nie zgodzicie ale no cóż spróbuję.No wiec tak dzisiaj jest impreza u mojej koleżanki ze szkoły i każdy idzie nawet jakieś kujony i jakbyście mnie nie puścili to bym była jedyną ze szkoły,która nie może iść.Zrobię co chcecie tylko pozwólcie mi iść ten jeden,jedyny raz.Będę uważała na siebie.
N-No nie wiem.
J-Bardzo was proszę będę grzeczna przecież nic mi sienie stanie.
D-No dobrze ale masz być o 22:30 w domu jasne ?
J-Aaaaaa no jasne o kurde nie moge w to uwierzyć że się zgodziliście.-Podbiegłam do nich i dałam po buziaku.
J-Kocham was.
N-My ciebie też.-Szybko pobiegłam na górę i napisałam do Justina.
Do Justin xx:
Aaaa kochanie zgodzili się mogę iść na imprezę.
Od Justin xx:
Widzisz wiedziałem że się zgodzą będę po ciebie o 18:00 Do zobaczenia :*
Do Justin xx:
Pa :*
Skoczyłam na łóżko i myślałam nad tym co założyć i co wpadło mi do głowy to albo było za eleganckie albo za luźne albo za obcisłe.Ale po długim namyśle wybrałam
******************************************************************************
I jak podoba wam się II część opowiadania ??? Mam nadzieje że dobrze :* Czekam na miłe komentarze :)
LAJKUJEMY !!!! =>https://www.facebook.com/ZbytIdealnaMniejPrawdziwaBardziejBanalna3
PYTAMY =>http://ask.fm/Weraa1902