sobota, 11 stycznia 2014
Rozdział 33
CZYTASZ => KOMENTUJESZ :)
***Perspektywa Jazmin***
Gdy obudziłam się głowę miałam na czymś ciepłym.Otworzyłam powoli oczy a tym ciepłem okazał się brzuch Justina.Podniosłam lekko głowę i spojrzałam na jego twarz.Nadal spał nie dziwie się bo była 9 rano a wczoraj wróciliśmy dość późno.Nie znałam dokładnie jego mieszkania ale myślę że dam radę znaleźć łazienkę i kuchnie.Zazwyczaj spotykaliśmy się na mieście a tutaj byłam zaledwie 3 razy.Wstałam i od razu zauważyłam na regale ciuchy i karteczkę.
Kochanie jak wstaniesz wcześniej ode mnie to tutaj masz jakieś ciuchy które możesz założyć.Kocham cię xx
Zabrałam naszykowane ubrania i poszłam odnaleźć łazienkę.Gdy już znalazłam zobaczyłam następną karteczkę.Serio ? On chyba wszystko przewidział.Na półce w łazience były naszykowane czyste ręczniki dla mnie.Kurde muszę przyznać że przewidywalny to on jest.Weszłam do kabiny prysznicowej,odkręciłam wodę i pozwoliłam aby ciepłe krople spływały po moim ciele.Nałożyłam na ręce szampon i wtarłam go w włosy .Po umyciu wytarłam się i wysuszyłam włosy następnie założyłam ubrania i poszłam do kuchni.Otworzyłam lodówkę i zobaczyłam pełno owoców.Truskawki,banany,ananas,granat i arbuz.Hmm może gofry bita śmietana i owoce ? Tak myślę że to byłoby dobre.Mam szczęście że często pomagałam mamie w przygotowaniach posiłków.Naszykowałam wszystko co będzie przydatne i zaczęłam przyrządzać.Gdy gofry były już gotowe nałożyłam na nie bitą śmietanę a potem drobno pokrojone owoce.Muszę przyznać że wszystko wyglądało całkiem dobrze.Nie musiałam nawet fatygować się aby obudzić Justina bo gdy tylko skierowałam wzrok ku wejściu do kuchni stał tam we własnej osobie w samych bokserkach.
-Hej kochanie.-Podszedł do mnie i mocno mnie przytulił po czym dał buziaka w policzek.
-Hej jak się spało ?
-Całkiem dobrze.A co tak pachnie ?
-Gofry-Wskazałam na stół na którym leżał talerz pełen jedzenia.
-Boże chyba będziesz częściej spała u "koleżanki".
-Hahahahaha mi to pasuje.-Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Po skończonym posiłku oglądaliśmy telewizję a gdy zegarek wskazywał godzinę 14 postanowiłam że pora wrócić do domu.Droga do domu trwała bardzo krótko.Samochód zatrzymał się kilka domów dalej.Spojrzałam na chłopaka a on na mnie,złapał mnie za tył głowy i namiętnie pocałował.Pocałunek trwał jakby w nieskończoność ale nagle został przerwany bo zobaczyłam że moja mama jedzie samochodem.O kurde nie dobrze.Szybko się schyliłam a Justin zaczął się ze mnie śmiać.
-Musisz im w końcu powiedzieć o nas.
-Nie mogę zabraniają mi się spotykać z chłopakami.
-Może zrozumieją.
-Hahahaha ta a krówki latają kochanie.
-Haha Jaz ale może będzie inaczej ?
-Wątpię ale pomyślę o tym jeszcze a teraz dzięki za podwózkę ale ja muszę już iść pa.-Pocałowałam Bibera w policzek i wyszłam.Wchodząc do domu zobaczyłam jak mama z tatą się całują.Serio ?
-Ej no nie przy ludziach.
-Hahaha zobaczymy jak ty będziesz się całować ze swoim chłopakiem-Powiedziała mama.
-Ej ej ona ma na to jeszcze czas.
-Taak tato też cię kocham.Widzę mamo że byłaś na zakupach.
-Tak ale kupiłam tylko jedną sukienkę.
-A no właśnie dzisiaj wychodzimy więc możesz zaprosić jakąś koleżankę lub dwie ewentualnie trzy.-odezwał się tata.
-Okey tylko wiecie jakieś pieniądze by się przydały na jakąś pizze lub coś.
-Tyle wystarczy ? -Wyciągnął z kieszeni 100 zł.
-Tak dzięki-Ucałowałam tatę w policzek i pobiegłam na górę.Położyłam się na łóżku,wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam do Justina.
Mam dzisiaj wolny dom więc co zabierasz Nick'a i jakiegoś innego kolegę a ja Selene i Kate ?
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź bo po 3 minutach odpisał.
Od Justin xx-O to super okey kogoś się znajdzie to co o 20 się widzimy pa xoxo
Do Justin xx-Tak pa xoxo
Zadzwoniłam do dziewczyn i uzgodniłam z nimi wszystkie rzeczy a następnie wyszłam z psem na spacer.
***Parę godzin później z perspektywy Demi***
Umyłam się i ubrałam zostały mi tylko włosy i makijaż.Uważałam że do sukienki,która dobrze pasowałyby kręcone włosy więc szybko zakręciłam włosy,które na koniec wyglądały tak a makijaż wyglądał tak.Niall za bardzo się nie szykował założył tylko białą koszulę i ciemne spodnie a włosy tylko przeczesał.Podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.
-Wyglądasz pięknie nawet nie wiesz jaką ochotę mam się z tobą kochać.
-Może później Horan a teraz uspokój się i jedziemy.-Dałam mu przelotnie buziaka i zeszłam na dól do salonu gdzie siedziała Jazmin.
-Kochanie mi już idziemy więc jak coś będzie się działo to dzwon szybko.
-Dobrze mamusiu.
-A o której będą dziewczyny ?
-O 20 mają już być.
-Dobra to pa.
-Pa.
Jazda do domu Harrego i Lucy zajęła nam jakieś 5 minut.Podczas jazdy Niall miał rękę cały czas na moim udzie co nie powiem bardzo mi się podobało.Gdy byliśmy już pod drzwiami do domu zapukałam i czekaliśmy aż ktoś otworzy.Jak na zawołanie W drzwiach ukazał się Harry.
-Hej wchodzicie.-weszliśmy a w środku już każdy z gości siedział przy stole a Lucy jako jedyna stała.Usiedliśmy przy Louisie i Eleanor która świetnie prezentowała się w nowej sukience.
-No więc każdy z was zastanawia się co chce ogłosić prawda ? Więc oświadczam że jestem w ciąży.-Coo ?! Każdemu szczęki opadły a Harry wyglądał jakby miał zaraz zemdleć.
-Haha zaszokowani ?
-Nie wiesz jak bardzo-Powiedziałyśmy na raz ja,Eleanor,Danielle i Perrie.Harry cały czas stał a wzrok wbił w podłogę.
-Harry kochanie wszystko w porządku ? -Lucy spytała z troską.
-My naprawdę będziemy mieć dziecko ?
-Tak nie cieszysz się ?-Nagle Styles wziął na ręce Lucy i wirował nią wokół własnej osi.
-Haha Harry przestań.
-O kurwa Ludzie słyszeliście to ?! Będę OJCEM rozumiecie będę tatą !!!!-Wydzierał się na cały regulator a chłopaki zaczęli go podrzucać do góry.Każdy się z nich śmiał.
-Gratuluję Lucy-Przytuliłam ją mocno a zaraz po tym dołączyły do nas dziewczyny.
-No to proponuję toast za mojego nowego chrześniaka lub chrześnice.
-Hahah no chyba sobie kpisz teraz moja kolej !!-Wtrącił się Niall.
-A kto tak powiedział.
-Ja bo ty już jesteś Jazmin to teraz moja kolej.
-No dobra niech ci będzie ja będę chrzestnym numer dwa.
-Dzieci no po prostu dzieci-Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i znieśliśmy toast każdy pił szampana a Lucy wodę.Wieczór mijał całkiem dobrze gadaliśmy,śmieliśmy się i wybieraliśmy imię dla dziecka.
Mam nadzieje że się podoba i jak będzie dużo komentarzy to dodam następny rozdział trochę szybciej :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajne :3 :),zapraszam też na swojego bloga :) :*LINLK:http://katyfoxstorymeandyouharry.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz bardzo fajne :))
aaa Lucy w ciąży! ale super ;*
OdpowiedzUsuńJa chce już nextaa!!!
będzie mi miło jeśli w wolnej chwili zajrzysz do mnie;)
http://summerlove-1d.blogspot.com/
Super! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie xo
life-is-not-a-dream-xx.blogspot.com
Świetny! :D + zostałaś nominowana do The Versetile Blogger Awards, więcej informacji na moim blogu http://zycie-nie-zawsze-jest-jak-z-bajki.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuń