niedziela, 30 czerwca 2013

Strasznie was przepraszam,że nic nie dodałam ale nie miałam czasu ale obiecuje,że jutro dodam następny rozdział <3 KOCHAM WAS i mam nadzieje,że nie przestaniecie czytać opowiadania za to,że nic nie dodawałam :)

czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 11 ;3

Wchodząc do pokoju pierwsze co rzuciło mi się w oczy to kolekcja czapek full cap <zdjęcie >.BOŻE ich było tysiące.Wpatrywałam się w nie jak w obrazek aż Niall coś powiedział.
Niall-Podoba ci się ?
Demi-I to jak.
Niall-Chcesz jakąś ?
Demi-Nie to są twoje czapki i teraz byś miał jedno wolne miejsce w kolekcji.
Niall-Oj tam kupie sobie nową.
Demi-jesteś pewien ?
Niall-Tak wybierz sobie którąś.-Podeszłam do czapek i wybrałam tą <zdjęcie> założyłam ją i pokazałam się Niall'owi.
Demi-I jak może być ?
Niall-Szczerze to wyglądasz lepiej niż ja.-Zaśmiał się na co na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech.Położyłam się obok Niall'a na łóżku i mocno się do niego przytuliłam.Leżeliśmy tak gdy nagle razem usnęliśmy.

***Następnego dnia***
Obudziłam się bo ktoś na mnie skoczył, otworzyłam wkurzona oczy i zobaczyłam co się dzieje.Ujrzałam leżącego na nas Louis'a a reszta przygłupów się z nas śmiała.
Niall-Louis pojebało cie ?!!
Liam-Jak się wyrażasz ?
Niall-Normalnie.
Louis-Ktoś tu źle spał.
Niall-Ja bardzo dobrze spałem,ale ktoś kurwa mi przeszkodził !
Louis-Dobrze spokojnie już schodzę.
Demi-No w końcu tchu mi brakło.
Louis-Ej nie jestem,aż taki ciężki.
Demi-Uwierz mi jesteś.
Harry-Dobra dajmy im się odświeżyć.
Liam-Harry ma racje chodźcie.-Popchnął wszystkich do wyjścia.
Niall-Dziękuje !
Demi-Heh wariaci.-Zaśmiałam się.
Niall-Jak ci się spało kochanie ?
Demi-A bardzo dobrze a tobie ?
Niall-Z tobą doskonale-Pocałował mnie w czubek nosa i podszedł do szafy.Dał mi dresy i białą koszulkę.
Niall-Przykro mi ale tylko na to możesz liczyć-Posłał mi słodki uśmieszek.
Demi-O dziękuje.Gdzie jest łazienka ?
Niall-Tutaj-Pokazał na drzwi naprzeciwko nas.
Demi-Okey to ja idę się przebrać.
Po przebraniu się oboje zeszliśmy na dół i skierowaliśmy się do kuchni.
Niall-Na co masz ochotę ?
Demi-Obojętnie.
Niall-Mogą być tosty z nutellą ?
Demi-Ooo pycha !-Ucieszyłam się jak małe dziecko na co blondyn wybuchł śmiechem.Przyglądałam mu się jak robi nam jedzenie był taki skupiony.
Demi-Jaka powaga proszę pana.-Zaśmiałam się
Niall-Próbuje żeby było jadalne.
Demi-Przestań wierze,że się nie otruje.-Podał mi talerz z tostami,zjadłam jednego i otworzyłam szeroko oczy.To było przepyszne !! Ja nawet takich nie robię.Po skończonym śniadaniu Niall odprowadził mnie do domu i na pożegnanie dałam mu wielkiego całusa w usta.Weszłam do domu a Lucy nigdzie nie było,dopiero jak poszłam na taras zobaczyłam jak się opala obok basenu.
Demi-O hej tutaj jesteś.
Lucy-No hej i jak tam randka z niebieskookim ?
Demi-A bardzo dobrze.
Lucy-Muszę o czymś wiedzieć ?-Zapytała z zadziornym uśmiechem.
Demi-Tak jesteśmy razem.-Zaczęliśmy razem skakać przytulone do siebie.
Lucy-To gratuluje.
Demi-Dzięki.Czekaj tu na mnie idę założę mój strój i poopalam się z tobą.Poszłam do pokoju uczesałam się i pobiegłam z powrotem na taras.Opalałyśmy się gdy nagle usłyszałam dziek sms'a.
Od Niall :*-Co robisz śliczna ?
Do Niall :*-Opalam się na tarasie z Lucy jak chcesz weź chłopaków i przyjdźcie na basen :)
Od Niall :*- No ok ale tylko Harry przyjdzie bo reszta pojechała do miasta.
Do Niall :*-Okey czekam :*
Odłożyłam telefon i dalej się opalałam.Nagle poczułam jak ktoś pocałował mnie w czubek głowy.To był Niall.
Lucy-O hej chłopaki tam macie leżaki.
Harry-Okey dzięki a może popływamy ?
Lucy-Ale ja nie umiem pływać.
Harry-Chodź cię nauczę.
Lucy-Wolę nie.
Harry-No chodź bo cię wrzucę.
Lucy-No dobra chodź.
To było bezcenne jak Lucy cały czas trzymała się torsu Harry'ego bo bała się że utonie.Ja i Niall nie mogliśmy wytrzymać ze śmiechu.Ale nagle udało się Lucy umie pływać.WOW nie wiedziałam,że  ta chwila kiedyś nadejdzie.Po wyjściu z wody oboje przykryli się ręcznikami i usiedli na przeciwko nas.
Harry-Mam pomysł
Demi-Jaki ?
Harry-Może pojedziemy we czwórkę pod namioty ?
Niall-To świetny pomysł ja jestem za a wy ?
Demi-No okey.
Lucy-A kiedy ?
Harry-Dzisiaj o 17 ?
Demi-Ale przecież jest 15 mamy tylko 2 godziny na spakowanie się.
Harry-To wy idźcie się pakować a ja i Niall załatwimy namioty i jedzenie.
Lucy-Ok.-Szybko pobiegłyśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy się pakować.Nie wiedziałam co mam zabrać ale po chwili namysłu wybrałam to <zdjęcie > i to <zdjęcie>.Nie brałam dużo ciuchów bo przecież jechaliśmy tylko na jedna noc.Zabrałam też swój ulubiony koc i poduszkę.Wzięłam coś do ubrania i poszłam wziąć prysznic.Po umyciu się ubrałam to <zdjecie> i lekko się umalowałam a włosy uczesałam w wysokiego kucyka.Zeszłam na dół i razem z Lucy czekałyśmy na chłopaków.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam,że taki krótki ale nie miałąm dzisiaj czasu mam nadziej,że nie macie mi tego za złe :)














środa, 26 czerwca 2013

Trochę faktów o mnie żebyscie mnie lepiej poznali :)

1.Mam na imię Weronika
2.Mam 15 lat
3.Kocham śpiewać.
4.Kocham One Direction i Justina Biebra
5.Gram w piłkę nożną.
6.Moje drugie imię to Natalia
7.Moim ulubieńcem z 1D jest Niall ale i tak kocham wszystkich bardzo mocno
8.Moja przygoda z Blogiem i opowiadaniem zaczęła się przez moją przyjaciółkę bo kazała mi założyć bloga i gdyby nie ona nie byłoby mnie tutaj teraz z wami :)
9.Moim marzeniem jest wyjechać do Londynu i spotkać 1D oraz aby dostać się do szkoły muzycznej
10.Moje życie wiąże z muzyką bo zawsze ona miała pierwsze miejsce w moim sercu.
11.Uwielbiam zwierzęta :)
12.Prowadzę stronki <strona>,<strona> -zachęcam do polubienia :)


Jeśli chcecie mnie zaprosić do znajomych to macie tutaj mój profil na fb <profil> to jest mój twitter <konto >   i mój ask <ask>

Rozdział 10 ;3

Demi-Powiesz mi gdzie jedziemy ?
Niall-Nie to ma być niespodzianka.-Mówiąc to zatrzymał samochód na poboczu.
Demi-Co się stało ?
Niall-Musisz założyć opaskę,żebyś nie widziała nic.-Podał mi czarny materiał.
Demi-Ty nie chcesz mnie nigdzie wywieść i zabić prawda ?-Udałam przestraszoną.
Niall-Ale ty masz pomysły-Zaśmiał się.-Nałożyłam materiał i znowu zaczęliśmy jechać.Poczułam jak samochód staje czyli pewnie jesteśmy już na miejscu.Usłyszałam trzaskanie drzwi a za chwile otwieranie moich drzwi.
Niall-Nie bój się to tylko ja podaj mi dłoń-Powiedział to tak lekko i mile,że aż uśmiech sam wymalował mi się na twarzy.Podałam mu rękę i szłam za nim słuchać było tylko coś jakby fale uderzały o brzeg.
Niall:Teraz możesz otworzyć oczy.-Zdjęłam opaskę i ujrzałam przecudowny widok.Niewielki stolik stał na plaży z różnymi przysmakami a wokół niego były palące się pochodnie.Tu było cudnie jeszcze nikt nie zrobił czegoś takiego dla mnie.
Demi-Niall tu jest pięknie !-Uwiesiłam mu się na szyi i dałam buziaka w policzek.
Niall-Naprawdę podoba ci się ?
Demi-I to jak.
Niall-To się cieszę.Chodź usiądziemy.-Złapał mnie za rękę i poszliśmy do stolika.Usiedliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.To było takie romantyczne to co on przygotował dla mnie.
Niall-Demi mam pytanie.
Demi:Jakie ?-I w tej chwili złapał mnie za rękę.
Niall-Krótko się znamy ale to co czuje jest ode mnie silniejsze.To  jak wtedy spotkałem cię w klubie trochę mnie zmieniło,teraz budzę się z uśmiechem na twarzy.Jesteś mi bardzo bliska i mam nadzieje,że ja dla ciebie też.Wiem co przeżyłaś z tamtym chłopakiem ale ja tego bym nigdy nie zrobił.Wiem,że to śmiesznie brzmi bo krótko się znamy,ale ja ja cię kocham,więc czy zostaniesz moją dziewczyną ? -Byłam zszokowana jego pytaniem i przez dłuższą chwile siedziałam cicho myśląc co powiedzieć.
Niall-Demi proszę powiedz coś.
Demi:Niall ja ja nie wiem co powiedzieć.-Cały czas patrzyłam w dół nagle blondyn złamał mnie za podbródek i sprawił,że nasze spojrzenia zetknęły się.
Niall-Powiedz to co czujesz.
Demi-Niall jesteś mi bliski ale ja się boje,że to co było się powtórzy.-Z moich oczu zaczęły płynąć łzy.
Niall-To się nie powtórzy uwierz mi daj mi jedną szanse proszę.-Koniuszkiem palca wytarł moją łzę z policzka.
Demi-Obiecujesz ?
Niall-Tak.
Demi-Więc zgoda zostanę twoją dziewczyną.-Niall wstał,podniósł mnie do góry i zakręcił parę razy.
Niall-Dziękuje ci.-Wypowiedział te słowa po czym złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.Po czułościach poszliśmy się przejść w z dłuż brzegu.










***Z perspektywy Lucy***

Wracając z plaży podjechaliśmy do jakiegoś wesołego miasteczka.
Lucy-Harry co my tu robimy ?
Harry-Chodź się trochę rozerwać.
Lucy-No dobra ale musimy jechać do domu bo nie wzięłam pieniędzy.
Harry-A po co ci je ? Ja zapraszam i ja płace.-Puścił mi oczko.
Lucy-No dobra jak chcesz-Wyszliśmy z samochodu i udaliśmy się do wesołego miasteczka.Nawet nie było tak źle,byliśmy chyba na wszystkich karuzelach tylko jedna nam została "DOM STRACHÓW".Przyznam trochę się bałam,poprawka bardzo się bałam ale Harry obiecał że będzie obok mnie przez cały czas więc się zgodziłam.Wjechaliśmy kolejką do ciemnego pomieszczenia i gdy nagle coś wyskoczyło,tak się wystraszyłam,że aż nie wiem kiedy wskoczyłam Harry'emu na kolana.Chłopakowi to się pewnie spodobało bo przez to skoczenie na jego twarzy pojawił się wielki uśmiech.
Lucy-Ja przepraszam nie chciałam no ciebie skoczyć.
Harry-Nic się nie stało-Zeszłam z niego i usiadałam z powrotem na swoje miejsce.Na sam koniec naszej wizyty w wesołym miasteczku poszliśmy po coś do jedzenia i pojechaliśmy do domu.

***Z perspektywy Demi***
Po spacerze posprzątaliśmy wszystko i pojechaliśmy do domu chłopaków.Wchodząc do salonu zobaczyłam Josh'a,Louis'a i Zayn'a jak siedzą i grają na konsoli.Gdy zobaczyli nas trzymających się za ręce spojrzeli na nas pytającym wzrokiem.
Louis-Czy my o czymś nie wiemy ?
Niall-Właśnie chcieliśmy wam coś powiedzieć.
Zayn-Słuchamy.
Niall-Ja i Demi od dziś jesteśmy razem.
Louis-No to gratulacje.-Każdy podszedł do nas i nam pogratulował.Po wszystkim poszliśmy na górę do pokoju Niall'a

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Dzięki wszystkim za te miłe komentarze i za tak dużo wyświetleń :) 

ZWIASTUN :)

To jest zwiastun opowiadania mam nadzieje,że się podoba  i dzisiaj dodam kolejny rozdział

wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 9 ;3

Chłopaki szybko się zjawili,zabrali ze sobą sprzęt do karaoke i jakieś horrory.Była kolejka do śpiewania no i Niall zaśpiewał <muzyka>.
Niall:To dla ciebie Demi.-Puścił mi oczko a ja szczerze mówiąc trochę się zarumieniłam.Niall zaczął śpiewać,każdy siedział cicho i wpatrywał się w niego z uwagą.Nagle coś we mnie pękło i przy słowach "There's nothing like us,there's nothing like you and me" popłakałam się i poleciałam na górę.Mogę przysięgnąć,że w tej chwili każdy na mnie patrzył ze zdziwieniem.Wbiegłam do pokoju i wskoczyłam na łóżko.Łzy toczyły się strumieniami z moich oczu.To,to wszystko przypomniało mi o mojej przeszłości z Alanem.To był mój pierwszy chłopak,zakochałam się w nim na zabój tak wiele nas łączyło,ale on on mnie zranił i to bardzo.Pewnej nocy byliśmy na imprezie i on gdzieś nagle zniknął,nigdzie nie mogłam go znaleźć.Szukałam po każdym zakamarku i w końcu znalazłam.On i jakaś suka leżeli na łóżku przytuleni do siebie i całujący się namiętnie.W tym momencie gdy to zobaczyłam wypowiedziałam tylko jedno słowo "TO KONIEC" i wybiegłam z płaczem.Ten dupek nawet nie pofatygował się aby za mną pobiec,dopiero po tygodniu przyszedł do mnie do domu i powiedział mi właśnie te słowa.Po zerwaniu musiałam zrobić coś aby o nim zapomnieć.Przyrządem do tego była mała żyletka,ona pomagała mi w każdej sytuacji.Zawsze gdy miałam jakiś problem,z którym sobie nie radziłam to brałam ją do ręki i na lewej ręce robiłam parę kresek.Nikomu o tym nie mówiłam nawet Lucy,wstydziłam się tego i myślałam że mnie zostawi i nie będziemy już najlepszymi przyjaciółkami,każdy myślał ze jak jesteś bogata to możesz mieć wiele przyjaciółek,aleja nie chciałam innej chciałam tylko Lucy.Ślady zakrywałam albo bransoletkami albo bandamką.Na te wspomnienia zaczęłam jeszcze bardziej płakać,ale nagle rozległo się pukanie do drzwi.
Demi:Nie chce z nikim rozmawiać.
Niall:Proszę tylko na chwilę.-Powiedział błagalnym głosem.
Demi:Proszę cię nie chce z nikim rozmawiać.
Niall:Ja też cię proszę daj mi chociaż pięć minut.
Demi:No dobra ale tylko pięć.-Wstałam do pozycji siedzącej a do pokoju wszedł blondyn z żalem w oczach.
Niall:Co się stało zrobiłem coś nie tak ?-Zapytał siadając naprzeciwko mnie.
Demi:Nie po prostu o czymś sobie przypomniałam.
Niall:Poowiesz mi o czym ?
Demi:Nie wiem czy powinnam.
Niall:Mi możesz zaufać nikomu nie powiem.
Demi:No dobrze.
Po opowiedzeniu mojej smutnej historii pomijając część z żyletką chłopak mocno mnie przytulił.
Niall:Tak mi przykro gdybym wiedział nie zaśpiewałbym tego.
Demi:Nic nie szkodzi ale wiesz co muszę ci powiedzieć,że zaśpiewałeś to niebiańsko.
Niall:Heh dzięki.Wiesz co mam do ciebie pytanie.
Demi:Tak ?
Niall:Pojedziesz jutro gdzieś ze mną ?
Demi:A gdzie ?
Niall:To ma być niespodzianka.
Demi:Hmmm no dobra.
Resztę czasu rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym,nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

***Następnego dnia***
Obudziło mnie moce chrapanie CO ?! chwileczkę jakie chrapanie ??.Otworzyłam niepewnie oczy i ujrzałam na podłodze śpiącego Niall'a.Ciekawe dlaczego spał na podłodze przecież w pokoju mam 2 łóżka.Wstałam i próbowałam przenieść blondyna na łóżko.
Niall:Wiesz,że mogłaś mnie obudzić i powiedzieć żebym wstał prawda ?-Powiedział mając jeszcze zamknięte oczy.
Demi:Czemu spałeś na podłodze ?
Niall:A co miałem z tobą sorry następnym razem zapamiętam-Puścił mi oczko z chytrym uśmiechem.
Demi:Nie chodzi mi oto,że po tamtej stronie jest drugie łóżko.
Niall:Aaaa o kurde zapomniałem o nim.-Zaczął się śmiać na co ja zareagowałam tak samo.
Demi:Okey to ja idę się przebrać poczekaj tu na mnie albo jak chcesz to idź sobie pooglądaj telewizję na dole.
Niall:Nie poczekam.
Podeszłam do szafy i wzięłam <obrazek> i skierowałam się do łazienki.Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w przygotowane ciuchy.Na twarz nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa.Gdy weszłam do pokoju Niall wstał.
Niall:Uhuhuhu ślicznie wyglądasz.
Demi:Heh dziękuje.Jesteś głodny?
Niall:I to jak.
Demi:To chodź.
Zeszliśmy na dół i poszliśmy do kuchni.
Demi:Może być jajecznica ze szczypiorkiem ?
Niall:Ooo pycha.
Rozbiłam jajka i przygotowałam jajecznice,nałożyłam na talerze i zaczęliśmy jeść.Po zjedzonym posiłku poszliśmy do salonu i graliśmy w różne gry na xBox 360.Tak naprawdę to ja nie umiem w nie grać ale i tak wygrywałam i to mnie bardzo śmieszyło.
Niall:Gdzie ty nauczyłaś się tak grać ?
Demi:Nigdzie mam pewną taktykę.
Niall:A powiesz mi jaką ?
Demi:A nie powiesz nikomu ?
Niall:Obiecuję.
Demi:Wciskam co popadnie i jakoś samo wychodzi.-Razem zaczęliśmy się śmiać.Nagle do pokoju wkroczyła Lucy.
Lucy:Co tu tak wesoło ?
Demi:A powiedziałam Niall'owi moją taktykę do grania.
Lucy:Tą co wciskasz wszystko co popadnie ?
Demi:Tak
Lucy:Hahaha wiedziałam.Co jest na śniadanie ?
Niall:Przed chwilą było.
Lucy:Co?! i mnie nie zawołaliście ? -Powiedział oburzona.
Demi:Ale ty spałaś.
Lucy:A no też prawda.
Demi:Idź są jeszcze płatki w szafce.
Lucy:Co ja całe życie na płatkach będę żyła?-Po wypowiedzeniu tych słów każdy zaczął się śmiać.
Niall:Ja idę bo trzeba się wykąpać i przebrać a ty Demi szykuj się bo o 16:00 jedziemy.
Demi:Okey a w co mam się ubrać ?
Niall:W coś luźnego.
Demi:Okey
Niall:Lucy możesz na chwilę podejść muszę się ciebie spytać coś o Harry'm.
Lucy:Spoko.-Podeszła do mnie a Demi powędrowała na górę.
Niall:Musisz mi pomóc.
Lucy:W czym?
Niall:Naszykuj mi Demi strój kąpielowy,ręcznik,klapki okey?
Lucy:A po co ?
Niall:Chcę ją zabrać na wyjątkowa plażę na randkę i chce ją poprosić o chodzenie.
Lucy:Hmm dobry pomysł muszę przyznać.
Niall:Dzięki więc jak naszykuj mi i przynieś do mnie do domu.
Lucy:Okey.


***Z perspektywy Niall'a***
Poszedłem do domu i od razu skierowałem się do pokoju Harry'ego.Zapukałem i wszedłem.
Harry:Siema i jak tam Demi:
Niall:A wszystko dobrze.
Harry:Hmm to git.
Niall:Potrzebuje twojej pomocy.
Harry:o co chodzi ?
Niall:Musisz mi pomóc w organizacji randki dzisiaj o 16:00.
Harry:Więc muszę ci powiedzieć że trawiłeś do eksperta w tej dziedzinie,ja się wszystkim zajmę tylko powiedz gdzie ma to być.
Niall:Na tej wyjątkowej plaży wiesz o którą mi chodzi.
Harry:Yyy  a już wiem okey to na 16:00 wszystko będzie już gotowe.
Niall:Dzięki stary mam u ciebie dług.
Harry:Eee tam nie przesadzaj.


***Z perspektywy Lucy***
Po zjedzeniu płatek już chyba 5 poranek z rzędu poszłam na górę,aby się przebrać i wybrałam to <obrazek>,uczesałam się i lekko pomalowałam.I nagle dostałam sms'a od Harry'ego.
Od Harry :) :Możesz mi w czymś pomóc ?
Do Harry :) :Jasne a w czym ?
Od Harry :) :W zorganizowaniu randki dla Niall'a i Demi.
Do Harry :) :Ok zaraz u ciebie będę :)
Od harry :) :Dzięki jesteś wspaniała :*
Do Harry :) :Hah wiem :)
Poszłam do pokoju Demi i na szczęście brała prysznic więc szybko wzięłam jej strój kąpielowy i jeden ręcznik i schowałam do torby.Krzyknęłam jej tylko że idę do Harry'ego i że nie wiem kiedy wrócę.Wyszłam z domu i poszłam do chłopaków.Zapukałam do drzwi i w jednej sekundzie ktoś je otworzył.Moim oczom ukazał się uśmiechnięty loczek.
Lucy:No to co idziemy ?
Harry:Tak chodź.
Skierowaliśmy się do samochodu Harry otworzył mi drzwi i zamknął je za mną.WOW jaki dżentelmen.Zapięłam pasy i czekałam,aż loczek wejdzie do samochodu.Gdy w końcu się pojawił ruszyliśmy w drogę.Jechaliśmy dość długo było cicho więc włączyłam radio i zaczęła się piosenka <piosenka> od razu pod głosiłam.
Lucy:O kocham to !!
Harry:Ja też to lubię.-Zaczęliśmy raz śpiewać i muszę przyznać że fajnie nam to wychodziło.
Lucy:A tak w ogóle to ile będziemy jeszcze jechać na tą plażę ??
Harry:Skad wiesz,że na plażę ?
Lucy:Niall kazał mi wziąć dla Demi strój kąpielowy i ręcznik.
Harry:To wszystko wyjaśnia.
gdy dotarliśmy na miejsce wzięliśmy się za rozstawianie stolika i 2 krzeseł.








Na stole znajdowało sie:
-Szampan.
-Truskawki z bitą śmietaną.
-Melon i arbuz.
-Lody o różnych smakach i jakieś ciasto.
-Ananas pokrojony w kostkę i jakieś picia a na środku leżała zapalona świeca.
Wszystko wyglądało przepięknie.Też tak bym chciała,mam nadzieje że coś takiego mnie kiedyś spotka.Ja i Harry skończyliśmy wszystko perfekcyjnie na 16:00,szybko weszliśmy do samochodu i odjechaliśmy.


***Z perspektywy Demi***
Gdy Lucy wyszła do Harry'ego postanowiłam powoli szykować się do spotkania z Niall'em."Załóż coś luźnego" jego słowa cały czas miałam w głowie stojąc przed dużą szafą z ubraniami postanowiłam,że założę
to <zdjęcie > i rozpuściłam włosy i zrobiłam makijaż.Ktoś zapukał do drzwi i to był Niall.
Niall:Ślicznie wyglądasz.
Demi:A dziękuje.
Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejka mam nadzieje,że się podoba jeśli tak dajcie komentarz :)













niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 8 ;3

***Ding Dong,Ding Dong**
Zbudził mnie dźwięk dzwonka,próbowałam to zignorować ale nie ten ktoś nie dawał za wygraną i dalej dzwonił.Wstałam spojrzałam na zegarek i była 10:00.Wow pierwszy raz do tej godziny spałam,najpóźniej to spałam do 9:00.Poszłam na dół i otworzyłam drzwi.Niall stał w drzwiach z wielkim uśmiechem.
Demi:Hej co tam ?
Niall:Mam coś dla ciebie.
Demi:Tak a co ??
Niall:A to.-Mówiąc to wyjął zza pleców talerz z naleśnikami polanymi czekoladą i bitą śmietaną.Aaaaa KOCHAM NALEŚNIKI TO JEST MOJE ULUBIONE JEDZENIE.
Demi:Aaaaa kocham cie.-Pocałowałam blondyna w usta.
Niall:Wow muszę to robić częściej.-Puścił mi oczko.
Demi:Heh pasuje mi ten układ.Może wejdziesz ?
Niall:No pewnie.-Weszliśmy do kuchni i położyłam na stole dwa talerze na naleśniki.
Demi:Kto je robił ?
NIall:Oczywiscie,że ja.
Demi:Kłamiesz.-Zaśmiałam się lekko.
Niall:Pff a jak myślisz kto robił to cudo??-Pokazał na talerz.
Demi:No dobra wierze ci ale od tej pory ty będziesz robił mi naleśniki.
Niall:No dobra.-Gdy skończyliśmy jeść poszliśmy do salonu i usiedliśmy na kanapie.
Niall:Może pójdziemy na spacer do parku a potem byśmy poszli na zakupy.
Demi:No ok to idziemy ?
Niall:No okey a może najpierw się przebierzesz ?-Powiedział prawie śmiejąc a ja dopiero zajarzyłam,że mam jeszcze na sobie piżamę.
Demi:Oj sorka czekaj tu na mnie a ja zaraz wracam.-Pobiegłam na górę i założyłam <zdjęcie > i nałożyłam lekki make-up.Zeszłam na dół i ujrzałam Niall'a oglądajacego TV.
Demi:Gotowy?
Niall:Tak chodźmy.-Przed wyjściem napisałam karteczkę Lucy,że wychodzę i że wrócę za 3 godziny.Wyszliśmy z domu i zamkłam drzwi na klucz,żeby nikt nie wszedł gdy Lucy śpi.Spacer minął nam nawet przyjemnie,cały czas śmieliśmy się i wygłupialiśmy.Po dojściu do centrum poszliśmy najpierw coś kupić dla mnie.
Niall:Hej Demi patrz to może być <zdjęcie> ?
Demi:O świetne a do tego bym wzięła to <zdjęcie >.
Niall:No i git co bierzemy dalej ? 
Demi:Potrzebuje jakiś sukienek i butów oraz więcej koszulek.
Niall:Gdzie ty to zmieścisz ?
Demi:O już o to się nie martw.Gdy kupiliśmy wszystko poszliśmy szukać coś dla Niall'a i muszę powiedzieć,że moich rzeczy było więcej.Po skończonych zakupach poszliśmy na kawę i ciastko.Gdy byliśmy już w domu Lucy jadła w tym czasie swoje bardzo późne śniadanie.
Lucy:Gdzie byliście ?
Niall:Na zakupach. i spacerze.
Lucy:O pokarzcie co kupiliście.
Niall:Ja swoje torby zostawiłem w samochodzie.
Lucy:To niech Demi pokaże.
Demi:Ok patrz.

CIUCHY<KTÓRE KUPIŁAM :













Po obejrzeniu ciuchów zaczęliśmy oglądać TV i zadzwoniliśmy po chłopaków.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Na dziś to już tyle ale jutro dodam coś rano bo nie idę do szkoły :)











sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 7 ;3

***Z perspektywy Lucy***
Hmmm nawet nie wiem za co się zgodziłam na tanieć przytulany z Harry'm.Znałam takich jak on najpierw zaczarują dziewczynę a potem zamienią na inną laskę.Miałam już taką przygodę i to nie raz,ale tym razem będzie inaczej nikt mnie nie zrani i to jest a 100%.Mam wyjebane na facetów będę FOREVER ALONE.Mój ostatni związek był dla mnie bardzo ważny,ale niestety "mój jedyny" miał ochotę przelecieć inną pannę.I do tego jeszcze nakryłam go na tym.Nic mnie tak nie zraniło jak wtedy,to było jak wbicie kilkanaście noży w serce.Po tym zajściu nie mogłam do siebie dojść ale na szczęście miałam przy sobie Demi  ,która zawsze mi pomaga w złych sytuacjach.No ale wracając do Harry'ego,mam nadzieje,że będzie coś nowego i lepszego.

***Z perspektywy Josh'a***
Nie mogłem na to patrzeć.Nie mogłem patrzeć na to jak Niall przytula się z Demi.To było za bolesne,wiem ze dopiero ją poznałem,ale gdy tylko ją zobaczyłem od razu mi się spodobała.W niej było coś innego,żadna dziewczyna z którą chodziłem nie miała tego.Nie dość,że była śliczna to do tego jeszcze miała swoje pasje i co najważniejsze nie robiła nic aby komuś pod pasować.Mówiąc jednym słowem nie była SZTUCZNA.


***Z perspektywy Demi***
Taniec z Niall'em był świetny.Czułam się taka wyjątkowa i miałam wrażenie,że Josh patrzył na mnie przez cały taniec.Kurdę najpierw nie odzywa się ani słowa a teraz wpatruję się we mnie jak w jakiś obrazek,nie wiem o co mu chodzi.Myślę,że ta sytuacja pod barem go męczy.
Niall:Dziękuje za taniec-Podziękował i pocałował mnie w rękę.Ooooo jakie to słodkie.
Demi:Ja też dziękuje było bardzo przyjemnie.-Uśmiechnęłam się uroczo do chłopaka.Wracając na miejsca jakiś pijany koleś wylał na mnie swojego drinka.
Demi:Mógłbyś uważać.-Powiedziałam łagodnie.
-Odpierdol się suko.Co?! jak on mnie nazwał ?! SUKĄ ?!
Niall:Jak ty ją nazwałeś ?! -Niall powiedział przez zaciśnięte zęby.
-Tak jak słyszałeś jest podłą suką bo przez nią straciłem drinka.
Niall:Mam to w dupie,że straciłeś drinka mogłeś uważać gdzie idziesz.-Powiedział z gniewem w oczach.
-Dobra spierdalaj,ale mogę jedno stwierdzić,że dobra dupa z niej jest w przeprosiny może mi pokazać co potrafi.-Spojrzał na mnie i zaczął powoli zmierzać w moim kierunku,ale ja schowałam się za Niall'a.
Niall:Zamknij mordę.
-Bo co ?-Zaśmiał się.
Niall:Bo zaraz będziesz lizał podłogę.
-Dobra nara weź sobie tą dziwkę i idźcie z nią.-Odwrócił się i miał zamiar odejść ale Niall przyłożył mu.
Niall:Masz na drogę.-Mężczyzna upadł ale po chwili podniósł się i walnął blondyna w szczękę.Niall nie wyglądał na zadowolonego.Położył się na chłopaku i zaczął okładać go pięściami,do momentu gdy zjawili się chłopcy i zabrali Niall'a od pobitego mężczyzny.
Niall:Nikt nie będzie nazywał ją dziwką rozumiesz ?!-Powiedział ze złością w oczach.Ochrona zmierzała w naszym kierunku więc żeby nie mieć przypału postanowiliśmy szybko i niezauważalnie wyjść z klubu.Gdy byliśmy już w samochodzie w drodze do domu w samochodzie zapadłą wielka cisza.Ja siedziałam obok Niall'a i Louisa,Zayn i Liam siedzieli z przodu a Harry i Lucy  naprzeciwko mnie i Niall'a.
Demi:Niall ?
Niall:Tak ?
Demi:Przpraszam cię za to co się stało w klubie,to moja wina mogłam to olać i nic nie mówić-Wyszeptałam do chłopaka.
Niall:Demi żartujesz sobie ja i tak bym na to zareagował.
Demi:No to więc dziękuje za pomoc mój wybawco-Lekko się zaśmiałam na co blondyn zrobił to samo.
Niall:Dla ciebie wszystko.-Dojechaliśmy do domu i każdy poszedł w swoją stronę.Czyli ja i Lucy poszliśmy do naszego domu a chłopcy do swojego.Ale Niall'owi i Harry'emu zachciało się nas odprowadzać więc się zgodziliśmy.Na pożegnanie daliśmy każdemu po buziaku w policzek i weszłyśmy do domu.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Przepraszam was że dopiero teraz ale nie miałam kiedy dodać i przepraszam też za to że ten rozdział jest krótki ale jest 00:52 i nie mam sił na nic,DOBRANOC JEDNOKIERUNKOWYCH :*



















piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 6 ;3

Weszliśmy do domu i zobaczyliśmy Lucy leżącą na kanapie.Hahaha usnęła więc postanowiliśmy,że zrobimy jej mały psikus.Miała tak mocny sen,że nie mieliśmy problemu z przemieszczeniem jej w inne miejsce.Tym miejscem byłą łazienka z wanną.Położyliśmy ją w wannie i odkręciliśmy po woli zimną wodę.To było bezcenne widząc jej zszokowaną twarz i szybkie wybiegnięcie z łazienki.Szczerze mówiąc to nie wiedziałam,ze umie tak szybko biegać.Nagle ja i chłopaki wpadliśmy w niepohamowany śmiech.to było tak śmieszne,że prawie dostałam zawału serca.Poszliśmy do mnie do pokoju i każdy zajął sobie miejsce.Harry i Zayn na łóżku,Liam na fotelu a Louis i Niall bawili się z pieskiem na podłodze.Nagle do pokoju wpadła wściekła Lucy:
Lucy:Pojebało was wszystkich ?!-Wydarła się na cały dom.
Demi:Nie patrz na mnie to oni wymyślili-Wskazałam na grupkę chłopaków.
Lucy:No teraz muszę się zrewanżować.-Uśmiechnęła się łobuzersko.
Harry:Nie boje się ciebie.-W śmieszny sposób podniósł brwi.
Demi:Ja bym na twoim miejscu się bała bo nie wiesz do czego on jest zdolna.-Po tych słowach Lucy pokazała szereg białych ząbków.
Harry:Tak mówisz ?
Demi:Tak.
Harry:Więc się TROCHĘ  boje.-Nacisnął na słowo TROCHĘ 
Lucy:A tak w ogóle to od kiedy my mamy psa ?-Spojrzała na szczeniaka.
Demi:Od dzisiaj.-Lekko się zaśmiałam.
Lucy:Spokoo... .
Niall:Jak się wabi ?
Demi:O kurde jeszcze go nie nazwałam.
Louis:Może Ciapek ? 
Harry:Ciapek ? Serio ? 
Louis:No co to bardzo fajne imię dla pieska.-Pasiasty zaczął się tłumaczyć.
Zayn:Taa zajebiste.-Wtrącił się.
Demi:To jest suczka więc może Lady ?
Niall:Świetne to od dziś będzie się nazywała Lady.
Harry:Ej może się przedstawimy co ? 
Liam:No właśnie należałoby się przedstawić.
Demi:To jest Niall,Zayn,Louis,Liam,Josh i....
Lucy:Harry Styles hej jestem Lucy.-Przerwała mi
Demi:Skąd wiedziałaś ?-Zapytałam zaszokowana.
Lucy:Czytam gazety ??-Odpowiedziała pytająco.
Demi:To wszystko wyjaśnia.
Zayn:Może pójdziemy do klubu ?
Harry:Ja jestem za !!!-Wyrwał się loczek
Niall:Ja też !
Louis:Ja także.
Liam:Dobry pomysł.
Demi:Chce wam się ? 
Harry:No pewnie a wam nie ?
Lucy:Szczerze mówiąc to i ja bym poszła.
Demi:No ok to idźcie się przygotować i bądźcie u nas za godzinę.
Niall:Za co tak długo.
Lucy:No hello,żeby być pięknym trzeba na to poświęcić trochę czasu.
Harry:Wy i bez tych przygotowani wyglądacie pięknie.
Liam:Harry ty lowelasie idź już.-Przerwał mu Liam popychając go do drzwi. 
Gdy wyszli ja i Lucy postanowiliśmy zacząć się szykować.Wzięłam prysznic i założyłam to <zdjęcie >włosy lekko podkręciłam i nałożyłam makijaż.Spojrzałam w lustro aby sprawdzić czy wszystko jest dobrze.Zeszłam na dół i czekałam na Lucy.Wow coś nowego bo to zawsze ona czekała na mnie.

***Z perspektywy Lucy***
Po wzięciu szybkiej kąpieli założyłam <zdjęcie> i do tego te buty <zdjęcie>,z włosami nic nie robiłam bo pomyślałam że do dzisiejszej stylizacji będą dobrze wyglądały lekko podkręcone włosy,a ja miałam szczęście bo z natury mam kręcone włosy.Nałożyłam makijaż i zeszłam na dół i byłam w szoku !! Demi wyglądała niebiańsko,jeszcze nie widziałam jej w tej sukience,muszę przyznać,że wygląda zniewalająco boże  chyba ktoś ją podmienił.
Lucy:Demi wyglądasz jak sex bomba.!!!
Demi:Hahaha nie przesadzaj.
Lucy:Mówię jak jest.
Demi:Jasne ty tez wyglądasz przepięknie.
Lucy:A dziękuje.-Posłałam jej najpiękniejszy uśmiech jaki tylko miałam.


***Z perspektywy Niall'a***
Czekaliśmy pod domem dziewczyn i jak zwykle nikomu nie chciało się ruszyć dupy z samochodu aby je zawołać i oczywiście ja musiałem to zrobić.Zadzwoniłem do drzwi i czekałem aż ktoś otworzy.Nagle drzwi się otworzyły i WOW Demi wyglądała pięknie,jej sukienka,jej oczy,jej makijaż wszystko współgrało ze sobą.Nie mogłem oderwać od niej wzroku.
Demi:Niall wszystko w porządku ?
Niall:Tak chodźcie bo każdy już czeka.
Demi:Ok to już idziemy.
Całą drogę wpatrywałem się w nią gdy nagle ktoś stuknął mnie w ramie.To był Harry.
Harry:Zrób zdjęcie na dłużej starczy.-Wyszeptał mi do ucha.
Niall:Nie wiem o czym ty mówisz.
Harry:Oj ty doskonale wiesz o czym ja mówię.-Puścił mi potajemnie oczko.
Niall:No dobra podoba mi się ale ja jej chyba nie.
Harry:Stary daj jej trochę czasu dopiero co się poznaliście.
Niall:Masz racje.
Liam:Już jesteśmy-Przerwał na Liam.
Wysiadłem jako pierwszy i otworzyłem Demi drzwi.
Demi:Dziękuje.-Podziękowała i dała mi buziaka w policzek jako wynagrodzenie.
Niall:Muszę robić to częściej.
Demi:Mówiłeś coś ? 
Niall:Nie zdawało ci się-Wybrnąłem szybko z sytuacji.
Weszliśmy do klubu i widzieliśmy tylko tłumy ludzi tańczące ze sobą.Poszliśmy zająć miejsce przy dużym stoliku w sam raz dla nas.W pewnym momencie zaczęła lecieć wolna piosenka <piosenka> odważyłem się i zapytałem.
Niall:Zatańczysz ze mną ?
Demi:Z chęcią.-Posłała mi słodki uśmiech na co ja zrobiłem to samo.Poszliśmy na parkiet i załapałem ją w talii a ona położyła swoje ręce na mojej szyi.Przytuleni do siebie tańczyliśmy obracając się co jakiś czas.

***Z perspektywy Harry'ego***
Miło się patrzyło jak Niall tańczy z Demi moim zdaniem niedługo będą razem i to jest na 100%.Mi podobała się Lucy ale ona nie wygląda taką łatwą.bałem się zrobić to co Niall ale jednak zrobiłem to poprosiłem ją.
Harry:Lucy?
Lucy:Tak?
Harry:Czy... możesz ze mną zatańczyć ?-Zapytałem z lekkim wahaniem.
Lucy:Hmm no dobrze.-Yessss zgodziła się to było wspaniałe.Ustawiliśmy się tak samo jak Niall i Demi i pozwoliliśmy aby muzyka nas prowadziła.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~No obiecałam i dodałam mam nadzieje,że się podoba i oczekuje miłe komentarze :) jakby ktos chciał mnie popytać to tu jest mój ask http://ask.fm/Weraa1902 PYTAJCIE :) 























czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 5 :3

-Kurde w co ja mam się ubrać ?? Nawet nie wiem gdzie jedziemy i ta naprawdę poprawia sytuacja-Mówiłam sama do siebie stojąc przed szafą.Tparywałam się w nią chyba 10 minut i nagle YEEE odstałam oświecenia.Wybrałam to <obrazek> ponieważ hmmm nawet nie wiem dlaczego to wybrałam.Tak wiem głupia jestem ale to nie moja wina czasami mam takie napady.No wiec tak ubrałam się i rozczesałam włosy,nie robiłam bóg wie jakiej fryzury tylko normalnie na luzie je rozpuściłam i założyłam fullcapa.Na twarz nałożyłam lekki make-up i popatrzyłam w lustro i muszę przyznać,że nawet ładnie wyglądałam "jaka skromność".Zeszłam na dół i zobaczyłam Lucy oglądającą telewizję.
Lucy:O hejka chcesz po oglądać ?
Demi:Sorry ale jestem umówiona.-Puściłam jej oczko z lekkim uśmiechem.
Lucy:Uhuhuhu to dlatego się tak wystroiłaś ?
Demi:No tak jak myślisz może być ?
Lucy:Wyglądasz świetnie.A z kim idziesz ?
Demi:Z Niall'em.
Lucy:Tym z One Direction ?
Demi:Tak.
Lucy:Ale masz szczęście.Gdzie ty go poznałaś ?
Demi:Wczoraj w klubie.-Nie chciałam jej mówić o tym co się wczoraj stało więc ominęłam ten "MAŁY" szczegół.
Lucy:A no spoko no to powodzenia.-Posłała mi wielki uśmiech,który tak bardzo w niej kochałam.Gdy zakończyliśmy rozmowę zabrzmiał dzwonek,poszłam i otworzyłam drzwi i ujrzałam blondynka.
Niall:Hej gotowa ?
Demi:Tak możemy iść.
Niall:To chodźmy-Uśmiechnął się i wyciągnął do mnie rękę,na początku nie wiedziałam czy ją chwycić ale jednak to zrobiłam.
Demi:Lucy ja wychodzę.-Krzyknęłam aby poinformować przyjaciółkę.
Lucy:Okey powodzenia !!
Po wejściu do samochodu chłopaka zaczęliśmy jechać.
Demi:Gdzie jedziemy ?
Niall:Zobaczysz jak dojedziemy na miejsce.
Demi:No proszę powiedz bo nawet nie wiem czy dobrze się ubrałam.
Niall:Powiem ci tylko tyle,że ubrałaś się perfekcyjnie.
Demi:Naprawdę ?
Niall:Tak ale już nic więcej ci nie powiem bo to ma być niespodzianka.-Uśmiechnął się zadziornie.Odwróciłam się i obserwowałam krajobraz za szybą.Po dojechaniu zobaczyłam skate park,o nie ja nie umiem jeździć.
Demi:Niall ?
Niall:Tak ?
Demi:Ja nie umiem jeździć.
Niall:To co ja cie nauczę.
Demi:Hahaha zobaczymy.
Niall:Nie martw się jestem świetnym nauczycielem.-Poruszył zabawnie brwiami.
Demi:Jaka skromność-Zaśmiałam się na co on zrobił to samo.
Wyszliśmy z samochodu,Niall wyjął z bagażnika deskorolkę po czym złapał mnie za rękę i poprowadził na pierwszą rampę.
Niall:Stań na desce a ja cię lekko popchnę okey ?
Demi:Jestes pewien,że to jest dobry pomysł ?
Niall:Nie martw się będę przy tobie.-Złapał mnie w talii i pomógł mi wejść na deskę.Trzymając mnie za ręce wolno prowadził mnie po torze dla początkujących.Nawet było fajnie lubię robić coś nowego.
Niall:I widzisz nie jest aż tak źle.
Demi:No masz racje to jest nawet fajne.-Pokazałam szereg białych ząbków.
Niall:No to teraz cię puszcze ok?
Demi:No dobra.-Puścił mnie i jechałam wolno gdy nagle ktoś we mnie wjechał i upadłam z hukiem na ziemię.
Niall:Jak jedziesz cwelu !!-Wykrzyknął do chłopaka po czym podbiegł do mnie.
Niall:Nic ci nie jest ? -Zapytał z troską w głosie.
Demi:Tak jest wszystko w porządku ale trochę mnie boli tyłek.-Lekko się zaśmiałam.
Niall:Heh no to chodź moze coś zjeść ?
Demi:No dobra a co proponujesz ?
Niall:KFC ?
Demi:O świetnie no to idziemy.-Niall wziął deskę i skierowaliśmy się do samochodu,aby ją odłożyć a potem poszliśmy do KFC,które znajdowało się na przeciwko skate parku.Gdy zjedliśmy postanowiliśmy iść już do domu.
Niall:Chcesz poznać resztę zespołu ?
Demi:Pewnie kiedy ?
Niall:A może być teraz ?
Demi:Okey.-Po 5 minutowej jeździe dotarliśmy do dużej willi.Weszliśmy do środka i zobaczyłam tam pięciu chłopaków i jednym z nich był Josh.
Harry:Hej śliczna mam na imię Harry a ty ?-Podszedł i przywitał się ze mną chłopak w lokach.
Demi:Hej ja jestem Demi.-Puściłam mu lekki uśmiech.
Niall:Ta to jest Hary a tu jest Louis,Liam i Zayn bo Josh'a już znasz.
Demi:Miło mi was poznać.
-Nam też jest miło-Wypowiedzieli wszyscy jednocześnie na co lekko się zaśmiałam.
Louis:Skąd znasz Josha ?-Zapytał chłopak w pasiastej koszulce.Też nie miał o co zapytać.
Demi:Poznałam go wczoraj na imprezie.
Liam:Aha wiesz my za bardzo nie pamiętamy z niej.
Demi: Domyślam się.-Zaśmiałam się po czym chłopaki zrobili to samo.
Harry:Mieszkasz w Londynie tak ?
Demi:Przeprowadziłam tutaj wczoraj.
Zayn:A skąd ?
Demi:Z Polski.
Harry:Ale tam są piękne dziewczyny.
Niall:Loczek ogar emocje.-Niall odezwał się widząc,że się rumienie.
Harry:No już,już spokojnie.
Louis:Sama tu jesteś ?
Demi:Nie jest tu ze mną moja przyjaciółka.
Louis:Aaaaa.
Harry:A ładna ?
Demi:I to jak.-Zaśmiałam się.
Harry:No to idziemy do niej !!
Demi:No dobra to idziemy.
Wyszliśmy z dmou i ruszyliśmy w stronę mojego i Lucy domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Uhuhuhuhu jest już 5 rozdział :)




















środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 4 ;3

-Nie,nie dotykaj mnie Josh proszę cię daj mi spokój,co ja ci zrobiłam proszę cię Josh puść mnie.-Josh przyciskał mnie do ściany i nie chciał puścić.Składał pocałunki na moim ciele a rękoma obmacywał mnie gdzie popadnie.-Spokojnie kochanie zaraz będzie po wszystkim-Jego ręka zbliżała się bo mojej bielizny i szybkim ruchem ją ze mnie zdjął.Zaczęłam płakać i wołać o pomoc a w zamian za to dostałam w twarz on chłopaka-Zamknij się suko bo będzie jeszcze gorzej.Wyjął nuż i zaczął nim jeździć po moim policzku.


***Pik,Pik,Pik,Pik***

Obudziłam się z płaczem a poduszka była cała mokra od moich łez ''Uff to był tylko zły sen''' -powiedziałam sama do siebie.Spojrzałam w lusterko i muszę przyznać,że widok nie był zbyt piękny,moje włosy były poczochrane i do tego jeszcze miałam miałam podkrążone oczy.Poszłam do łazienki i wzięłam ciepły prysznic.Pozwoliłam ciepłym kroplą wody spłynąć po moim ciele.Umyłam głowę i wyszłam z pod prysznica.Owinęłam się ręcznikiem i poszłam po jakieś ciuchy,była niedziela więc się nie stroiłam.Założyłam te spodnie <obrazek> tą koszulkę <obrazek> a włosy uczesałam w wysokiego kucyka.Na twarz nałożyłam tylko trochę pudru i to wszystko.Zeszłam na dół i nigdzie nie widziałam Lucy pewnie jeszcze spała.Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki czekoladowe z mlekiem potem poszłam do dużego pokoju i włączyłam telewizję.Po skończonym śniadaniu poszłam do kuchni posprzątać i gdy właśnie skończyłam ktoś zapukał do drzwi.Otworzyłam drzwi i tam stał Josh ?! Jak to możliwe,że wie gdzie ja mieszkam?? 
Demi:Josh co ty tutaj robisz ?
Josh:Ja cię strasznie przepraszam,ja nie chciałem byłem za bardzo pijany i nad sobą nie panowałem.
Demi:Nadal nie wiem czy mogę ci wybaczyć.
Josh:Ale ja naprawdę nie chciałem nie wiedziałem co się ze mną dzieje przecież gdybym był trzeźwy to nawet bym nie pomyślał o tym ze mogę coś ci zrobić.
Demi:No dobra ale to tylko dlatego,że Niall dał ci na to na co zasłużyłeś.
Josh:Heh więc zgoda ? 
Demi:Tak zgoda-Uśmiechnęłam się do chłopaka a on zza pleców wyciągnął piękny bukiet kwiatów,które wygladały tak < zdjecie> i wręczył mi je.
Josh:A to na przeprosiny-Pokazał szereg białych ząbków.
Demi:Josh naprawdę nie musiałeś wystarczyłyby tylko przeprosiny,ale dziękuje.
Josh:Nie ma sprawy.
Demi:A może wejdziesz na kawę ? 
Josh:Nie wiesz mamy próbę z chłopakami.
Demi:A no tak Niall mówił,że jesteście  w tym zespole One Direction.
Josh:Tak wiec ja będę się zbierał to PA-Chciał ucałować mnie w policzek ale ja zrobiłam mały krok w tył nie pozwalając na to.Nadal miałam w głowie wczorajsze wydarzenie.
Josh:A no tak przepraszam zapomniałem.
Demi:Nic nie szkodzi więc PA-Pomachałam mu i zamknęłam drzwi,ale ponownie je otworzyłam.
Demi:Josh !
Josh:Takco się stało ? 
Demi:Daj mi twój i Niall'a numer telefonu.
Josh:O jasne.-Podał mi numery telefonów i odszedł.Poszłam do kuchni i nalałam do dzbanka wodę i postawiłam kwiaty w salonie na stoliku.W pewnym momencie zadzwonił telefon.
Demi:Hallo.
Mama:Hej córciu jak tam się czujesz ? 
Demi:O hej mamo a wszystko w porządku.
Mama:To dobrze kiedy zaczynacie szkołę ? 
Demi:Za 2 miesiące bo tutaj dopiero zaczęły się wakacje zapomniałaś ?-Zaśmiałam się lekko do słuchawki.
Mama:A no to kompletnie wyleciało mi z głowy.
Dami:A jak wy się czujecie ?
Mama:A bardzo dobrze właśnie tata i Carly poszli na basen a ja czekam na mamę Lucy bo miała przyjść na kawę.
Demi:A to dobrze ucałuj ich wszystkich ode mnie i Lucy.
Mama:Dobrze wiesz co ja muszę kończyć bo mama Lucy już przyszła więc PA
Demi:Pa kocham cię !
Mama:Ja ciebie też córciu.
Po zakończeniu postanowiłam pójść na zakupy bo w lodówce było tylko światło.Założyłam białe conversy i wyszłam na do sklepu.Szłam ulicami Londynu gdy naglę zobaczyłam małego biszkoptowego pieska,który cały się trząsł,bardzo było mi go szkoda więc postanowiłam go zabrać ze sobą.To był mały labrador szybko poznałam jaka to rasa bo sama mam takiego psa w Polsce.Poszłam na policje i nikt nie zgłosił zaginięcia psa więc postanowiłam go sobie zatrzymać.Poszłam z nim do weterynarza aby sprawdził czy wszystko z nim w porządku a potem poszła jeszcze kupić mu obroże,smycz,pojemnik na jedzenie i do tego jeszcze coś na czym będzie spał.Kurdę miałam iść tylko po coś do jedzenia a wyszło,że wrócę z wielkimi zakupami.Po drodze do domu kupiłam coś do jedzenia i w końcu byłam w domu.Rozpakowałam wszystko i poszłam zanieść pieska i jego posłanie do mnie do pokoju.Widać było,że mu się podoba bo cały czas latał po moim pokoju i bawił się czym popadnie.Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu,wzięłam go do ręki i zobaczyłam,że mam wiadomość od Niall'a.Skad on ma mój numer ?! Aaa no tak penie Josh mu dał.
-,,Za 2 godziny kończymy próby więc się szykuj bo gdzieś chcę cię zabrać :) ''-Niall :)
Hmm ciekawe co on kombinuje ale pewnie się dowiem za 2 godziny. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wow dodałam 2 rozdziały w ciągu dnia :) /Mam nadzieje że cię podoba ;3 



















Rozdział 3 ;3

Stałam unieruchomiona i patrzyłam z przerażeniem jak tajemniczy mężczyzna wymierza kolejne uderzenia w Josh'a.Z moich oczu nadal spływały łzy,tak strasznie się bałam nie wiedziałam co zrobić czy uciekać,czy stać.Nagle nieznajomy wstał z Josh'a i szedł powoli w moją stronę,w jednej chwili jego dobrze zbudowana sylwetka stała przede mną.Był bardzo przystojny jego farbowane włosy były uniesione do góry a jego oczy były tak cholernie błękitne,że mogłam patrzeć w nie całą wieczność.Ubrany był w czarne jeansy i biały podkoszulek i niebieska bluzę a na głowie miał czerwonego fullcapa.Jego twarz spoglądała na mnie ze współczuciem,między nami była kompletna cisza było tylko słychać muzykę,która wydobywała się z klubu.Nagle ta ciszę przerwał nieznajomy blondyn.
Niall:Hej mam na imię Niall i przykro mi że musiałaś to widzieć co przed chwilą się stało.
Demi:Hej ja jestem Demi i nic nie szkodzi wiesz wolę oglądać to niż przeżywać to samo co ten palant mi robił.
Niall:Kurde przykro mi mogłem.
Demi:Nie musi ci być przykro nie znasz go i nic na to nie poradzisz że tak się stało.
Niall:Właśnie go znam bo to jest mój kolega.
Dami:Co ?!
Niall:No to jest mój kolega ale nie bój się ja ci nic nie zrobię bo jak widzisz nie jestem pijany.
Demi:Spoko a tak w ogóle to jak ty nas znalazłeś ?
Niall:Przyszłem z nim i z resztą kumpli do tego klubu i wiesz każdy się opił tylko nie ja i w jednej chwili straciłem z oczu Josh's i poszedłem go szukać i jak widać znalazłem go tylko że nie samego,był z tobą.
Demi:No dobra ale wiesz chłodno się zrobiło więc może chodźmy już okey ?
Niall:Dobra to chcesz iść do klubu czy do domu ?
Demi:Wolałabym do domu tylko muszę mieć pewność,że nic mi nie zrobisz-Lekko się zaśmiałam na co też zrobił blondynek.
Niall:Nie masz się o co martwić.-Puścił mi oczko a jednocześnie zdjął bluzę i przykrył mnie ją.To było słodkie z jego strony.Gdy byliśmy już przy samochodzie Niall otworzył mi drzwi i wpuścił mnie jako pierwszą do samochodu.Po odpaleniu pojazdu wyjęłam telefon z torebki i napisałam sms'a do Lucy,że wrócę wcześniej do domu i żeby się nie martwiła o mnie i dobrze się bawiła.Całą drogę do domu chłopaka spędziliśmy w ciszy,ale gdy dojechaliśmy zobaczyłam wielką wille podobną do mojej i Lucy i do tego jeszcze chłopak mieszkał na tej samej ulicy co ja .Po wejściu do domu skierowaliśmy się do dużego pokoju i usiedliśmy na wielkiej kanapie.Wpatrywaliśmy sobie w oczy przez pewien czas ale blondyn przerwał czynność mówiąc :
Niall:Skąd jesteś bo nie widać żebyś była z Londynu.
Demi:Masz racje nie jestem z Polski.
Niall:Ooo Polska muszę przyznać,że ładne dziewczyny są w Polsce
Demi:Hahaha no widzisz musisz przyjechać do Polski żeby wyrwać jakaś -Zaśmiałam się i puściłam mu oczko.
Niall:Po co mam jechać do Polski skoro ty tutaj jesteś-Podniósł wysoko brwi i pokazał szereg białych ząbków.
Demi:A też racja .
Niall:Jesteś z Polski ale imię nie masz polskie prawda ?
Demi:No tak bo wiesz moja mama pochodzi po części z Londynu i to właśnie ona wybrała mi i mojej siostrze imiona.
Niall:Aaaa to wszystko już wiadomo.
Demi:Ok ty już o mnie trochę wiesz więc teraz czas tobie pozadawać pytania.-Uśmiechnęłam się zadziornie
Niall:No dobra.
Demi:Skąd jesteś ?Ile masz lat ? czy masz rodzeństwo ? Czy się uczysz a jeśli nie to co robisz ?-Zaczęłam wymieniać wszystkie pytania.
Niall:Jestem z Irlandii ale przeprowadziłem się do Londynu,mam 20 lat,mam brata bliźniaka,i nie uczę się tylko jestem w zespole który nazywa się ''One Direction''
Demi:W jakim zespole jesteś ??!
Niall:One Direction
Demi:Ostatnio spodobała mi się wasza jedna piosenka i muszę przyznać zakochałam się w niej.
Niall:A jaka to była piosenka ?
Demi:Little Things.
Niall:Też ją bardzo lubię.-Rozmawialiśmy i nawet nie zauważyłam,że jest już po północy.Poprosiłam Niall'a aby odprowadził mnie do domu na co on się zgodził.Po dotarliśmy do mojego domu ucałowałam chłopaka w policzek i podziękowałam za wszystko.Niall czekał pod domem aż wejdę do środka.Gdy byłam już w domu skierowałam się do mojej sypialni aby pójść spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~No już 3 rozdział jest mam nadzieje,że się podoba i jutro jak zdążę to dodam 4 :)




















poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 2 ;3

Gdy weszłam do pokoju szybko udałam się do łazienki na szybki prysznic.Gdy szybo i dokładnie się wykąpałam poszła do szafy z  ciuchami.Szczerze mówiąc nie wiedziałam w co mam się ubrać więc stałam chyba 5 minut wpatrując się w  szafę.W końcu postanowiłam,że założę to <zdjęcie>,gdy założyłam na siebie wybrany komplet wzięłam się za włosy.Lekko je podkręciłam,nałożyłam także lekki makijaż który składał się z ,cieni,maskary oraz czerwonej szminki.Gdy po raz kolejny przeglądałam się w lustrze aby zobaczyć czy wszystko jest dobrze postanowiłam zejść na dół bo wiedziałam,że Lucy już tam na mnie czeka.Po zejściu na dół zobaczyłam niezłą laskę.Boże Lucy wybrała genialny komplet <zdjęcie>,włosy uczesała w nieogarniętego koka a makijaż miała podobny do mojego.                                                                                                                   Lucy:Oj kurwa wyglądasz genialnie pewnie nie jedną dobrą dupę dzisiaj wyrwiesz.-Powiedziała z wielkim uśmiechem.
Demi:Ty zobacz na siebie pewnie nikt na mnie nie spojrzy.-Udałam,że płaczę ale po chwili obie wybuchliśmy śmiechem.Rozmawiałyśmy gdy nagle rozległ się dźwięk klaksonu.Wyszliśmy z domu i wsiadłyśmy do taksówki.
Kierowca:Gdzie panienki zawieść ?-Zapytał starszy pan,który pewnie miał więcej niż 45 lat.
Lucy:Wie pan gdzie są ty najlepsze imprezy ? -Zapytała prosto z mostu na co starszy pan lekko się uśmiechnął.
Kierowca:Tak się składa,że wiem bo dużo osób mnie o to pyta więc nabrałem w tym wprawy.-Zaśmiał się lekko.
Dami:Więc poprosimy aby pan nas tam zawiózł.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu.L:ucy zapłaciła kierowcy i podziękowała za podwózkę.W klubie było tłoczno,choć nie dziwie bo była sobota.Ja udałam się po drinki a Lucy zajęła nam miejsca.Podczas czekania na zamówienie jakiś koleś podszedł do mnie i zaczął mnie łapać w talii.Szybko go odepchnęłam lecz on nie dawał za wygraną.
Josh:Ej maleńka jestem Josh i wiesz co ci powiem niezłą laska z ciebie.
Demi:Dzięki ale wiesz co nie chce mi się z tobą gadać,może jak wytrzeźwiejesz będzie lepiej się gadało.-Splunęłam,wzięłam drinki i udałam się na miejsce zajęte przez Lucy.
Lucy:Czego chciał ten typek ?-Krzyknęła próbując przekrzyczeć muzykę.
Demi:Nie wiem ale mam to w dupie wolę o tym ni myśleć.-Odpowiedziałam i podałam jej napój.
Po wypiciu zawartość ze szklanek postanowiłyśmy iść na parkiet.Kochałam tańczyć szczerze mówiąc to kochałam wszystko związane z muzyką i modelingiem.Zaczęłam poruszać się w rytmie muzyki co zrobiła także Lucy.Wszystko było dobrze ale nagle zrobiło mi się duszno,poinformowałam przyjaciółkę,że na chwilę wyjdę na zewnątrz.Przed budynkiem nikogo nie było hmm dziwne ale pewnie każdy siedzi w środku.Stałam opierając się o ścianę gdy nagle ktoś coś powiedział.
Josh:No proszę znowu się widzimy.-Wolnym krokiem podchodził do mnie.
Demi:No niestety ale wiesz co ja muszę już iść bo przyjaciółka będzie się martwiła.-Wyminęłam go ale niestety złapał mnie z nadgarstek i pociągnął mnie do siebie.Przestraszyłam się i próbowałam go od siebie odepchnąć ale niestety był za silny.uniósł mnie i zaprowadził w jakąś alejkę,próbowałam krzyczeć ale oczywiście ten kretyn przystawił mi swoją rękę do moich ust.
Josh:Nie próbuj krzyczeć laleczko bo skończy się to dla ciebie źle.
Demi:Czego ty ode mnie chcesz?-Zapytałam gdyby to nie było oczywiste.
Josh:Chcę ciebie i radze ci tego nie utrudniać.-Położył swoją dłoń na moim policzku a drugą położył na moim  udzie i unosił ją coraz wyżej i wyżej, z moich oczu zaczęły wypływać słone łzy.Jego obleśne ręce obmacywały mnie a jego usta oznaczały mnie na moim ciele.Nagle poczułam,że go nie ma,otworzyłam rozpłakane oczy i ujrzałam jak Josh leży na ziemi a ktoś okłada go pięściami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hej to kolejny rozdział jest mam nadzieje że się podoba i oczekuje miłych komentarzy :)

















Bohaterowie ;3

Bohaterowie :

Demi Piotrowska :
-Ma 17 lat
-Pochodzi  z Warszawy ale wyprowadziała się do Londynu
-Kocha modeling i muzykę
-dostała się do szkoły modelingu
-Ma młodszą siostrę

Lucy Kępa :
-Ma 17 lat
-Pochodzi z Warszawy ale wyprowadziła się do Londynu 
-Uwielbia robić zdjęcia 
-Ma młodszego brata


Carly Piotrowska:
-Ma 8 lat 
-Mieszka w Warszawie


Kuba Kępa :

Niall Horan :
-Ma 20 lat 
-Należy do zespołu One Direction 
-Jest Irlandczykiem ale mieszka w Londynie 

Harry Styles :
-Ma 19 lat.
-Pochodzi z Holmes Chapel 
-Chłonek zespołu One Direction 

Liam Payne :
-Ma 20 lat 
-Jest członkiem zespołu One Direction 

Louis Tomlison :
-Ma 22 lata
-Jest członkiem One Direction 

Zayn Malik :
-Ma 20 lat 
-Ma kilka pochodzeń.
-Także jest członkiem One Direction.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Przepraszam,że dopiero teraz dodałam bohaterów ale zapomniałam o dodaniu ich :) 

niedziela, 16 czerwca 2013

Pierwszy Rozdział ;3

Gdy wstałam spojrzałam na zegarek i była 10:30,wstałam szybko i ruszyłam do szafy.Wzięłam <zestaw > ubrałam się a potem poszłam do łazienki.Uczesałam się < obrazek > oraz nałożyłam lekkie cienie.nie lubiłam mocnego makijażu uważam,że to jest sztuczne.Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie czyli tosty z czekoladą i do tego ciepłe mleko.Hmmm kocham takie śniadania.Gdy zjadłam byłą 11:10,powoli się szykowałam bo dzisiaj ja i moja BFF lecimy do Londynu aby uczyć się w szkole modelingu.Nasi rodzice kupili nam wille,było nas stać na to ponieważ moi i Lucy <moja przyjaciółka> rodzice mieli kilka salonów samochodowych.Gdy zaczęłam sprzątać po śniadaniu do kuchni wkroczyła Lucy.
Lucy:No hej jesteś gotowa ?-Ucałowała mnie w policzek.
Demi:Tak w salonie mam walizki.-Wskazałam na duży pokój naprzeciwko kuchni.
Lucy:A gdzie masz resztę rodziny ?-Zapytała kładąc się na kanapie w salonie.
Demi:Rodzice w pracy a Carly poszła do koleżanki.Żeby nie było Carly to moja siostra.Gdy siedziałyśmy na kanapie ktoś zatrąbił przed domem.
Lucy:O już jest nasz samochód chodź idziemy.
Demi:Spoko.
Wyszłyśmy z domu,zamknęłam drzwi i weszłam do samochodu.Po 5 minutach byłyśmy już na lotnisku.Po sprawdzeniu naszych walizek już miałyśmy iść do naszego działu ale w tłumie różnych ludzi zobaczyłam moich i Lucy rodziców oraz Carly.Szybko pobiegłyśmy do nich aby się pożegnać.Po 5 minutach byłyśmy już w samolocie.Zawsze boje latać,wiele razy już latałam ale i tak się boje.Lucy cały czas czytała różne gazety takie jak BRAVO,POPCORN lub FUN CLUB a ja słuchałam różnych ale najczęściej <piosenka > nie słucham cały czas rapu ale jeśli mi się coś spodoba to mogę tego słuchać cały czas,ale do tej piosenki mam pewien sentyment ponieważ dużo przeżyłam i gdy coś było nie tak np. kłótnia z moim byłym to zawsze tego słuchałam.Zazwyczaj słucham pop ostatnio spodobała mi się piosenka pewnego zespołu on nazywał się chyba One Direction.Mają nawet fajne piosenki ale nie jestem ich fanką.Słuchałam muzyki i nawet nie wiem kiedy usnęłam.Po chwili poczułam lekkie stukanie,otworzyłam lekko oczy i ujrzałam Lucy.
Demi:Co ty robisz ?
Lucy:Jesteśmy już w Londynie !-Odpowiedziała podekscytowana.
Demi:O boże to wychodzimy szybko.
Gdy wyszłyśmy z samolotu pogoda nie była taka zła ale wiedziałam,że jak wrócę do domu będę musiała się przebrać bo było mi za gorąco w tych spodniach i bluzie.Lucy pokazała na kolesia z kartką w ręce na której były napisane nasze imiona.To był nasz kierowca,który miał nas zawieść do domu.
***Po pół godzinie***
Weszliśmy do domu i szczerze mówiąc byłyśmy zszokowane.Ten dom był zajebisty,nie wiedziałam ze nasi rodzice aż tak się postarają no ale cóż można było się po nich tego spodziewać.Mój tata zawsze robił taż żeby mi się podobało i żeby było mi wygodnie nawet jeśli musiał stracić dużo kasy.Od razu gdy weszłyśmy do środka każda z nas pobiegła do swojego pokoju.Te pokoje były mega !!!.Mój wyglądał tak <obrazek> a Lucy tak <obrazek>.Nie wiem jak wam ale mi się bardzo podoba.Od razu wzięłyśmy się do rozpakowywania walizek,trochę nam to zajęło bo trochę tego było.Ja jako pierwsza skończyłam i po skończonej czynności wyszłam na balkon.Rozglądałam się i moje oczy zwróciły uwagę na blondyna który właśnie wychodził z basenu,nie widziałam jego twarzy ale mogę powiedzieć,że od tyłu jest nawet ładny.O boże ale ja jestem pojebana ;p.Lekko się odwrócił a ja spanikowałam i weszłam z powrotem do  pokoju.Jestem taka głupia przecież miałam okazje aby zobaczyć jego twarz.Gdy zeszłam na dół położyłam się w salonie na kanapie obok Lucy gdy ona zaproponowała:
Lucy:Idziemy na jakąś imprezę ??
Demi:No oktylko muszę wziąć prysznic.
Lucy:Ja tak samo wiec o 20:00 tutaj na dole.
Demi:Ok.
Obie poszliśmy do swoich pokoi i zaczęłyśmy się szykować.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej to mój pierwszy rozdział i pierwsze opowiadanie jak wam siępodoba to komentujcie :) <3