sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział 7 ;3

***Z perspektywy Lucy***
Hmmm nawet nie wiem za co się zgodziłam na tanieć przytulany z Harry'm.Znałam takich jak on najpierw zaczarują dziewczynę a potem zamienią na inną laskę.Miałam już taką przygodę i to nie raz,ale tym razem będzie inaczej nikt mnie nie zrani i to jest a 100%.Mam wyjebane na facetów będę FOREVER ALONE.Mój ostatni związek był dla mnie bardzo ważny,ale niestety "mój jedyny" miał ochotę przelecieć inną pannę.I do tego jeszcze nakryłam go na tym.Nic mnie tak nie zraniło jak wtedy,to było jak wbicie kilkanaście noży w serce.Po tym zajściu nie mogłam do siebie dojść ale na szczęście miałam przy sobie Demi  ,która zawsze mi pomaga w złych sytuacjach.No ale wracając do Harry'ego,mam nadzieje,że będzie coś nowego i lepszego.

***Z perspektywy Josh'a***
Nie mogłem na to patrzeć.Nie mogłem patrzeć na to jak Niall przytula się z Demi.To było za bolesne,wiem ze dopiero ją poznałem,ale gdy tylko ją zobaczyłem od razu mi się spodobała.W niej było coś innego,żadna dziewczyna z którą chodziłem nie miała tego.Nie dość,że była śliczna to do tego jeszcze miała swoje pasje i co najważniejsze nie robiła nic aby komuś pod pasować.Mówiąc jednym słowem nie była SZTUCZNA.


***Z perspektywy Demi***
Taniec z Niall'em był świetny.Czułam się taka wyjątkowa i miałam wrażenie,że Josh patrzył na mnie przez cały taniec.Kurdę najpierw nie odzywa się ani słowa a teraz wpatruję się we mnie jak w jakiś obrazek,nie wiem o co mu chodzi.Myślę,że ta sytuacja pod barem go męczy.
Niall:Dziękuje za taniec-Podziękował i pocałował mnie w rękę.Ooooo jakie to słodkie.
Demi:Ja też dziękuje było bardzo przyjemnie.-Uśmiechnęłam się uroczo do chłopaka.Wracając na miejsca jakiś pijany koleś wylał na mnie swojego drinka.
Demi:Mógłbyś uważać.-Powiedziałam łagodnie.
-Odpierdol się suko.Co?! jak on mnie nazwał ?! SUKĄ ?!
Niall:Jak ty ją nazwałeś ?! -Niall powiedział przez zaciśnięte zęby.
-Tak jak słyszałeś jest podłą suką bo przez nią straciłem drinka.
Niall:Mam to w dupie,że straciłeś drinka mogłeś uważać gdzie idziesz.-Powiedział z gniewem w oczach.
-Dobra spierdalaj,ale mogę jedno stwierdzić,że dobra dupa z niej jest w przeprosiny może mi pokazać co potrafi.-Spojrzał na mnie i zaczął powoli zmierzać w moim kierunku,ale ja schowałam się za Niall'a.
Niall:Zamknij mordę.
-Bo co ?-Zaśmiał się.
Niall:Bo zaraz będziesz lizał podłogę.
-Dobra nara weź sobie tą dziwkę i idźcie z nią.-Odwrócił się i miał zamiar odejść ale Niall przyłożył mu.
Niall:Masz na drogę.-Mężczyzna upadł ale po chwili podniósł się i walnął blondyna w szczękę.Niall nie wyglądał na zadowolonego.Położył się na chłopaku i zaczął okładać go pięściami,do momentu gdy zjawili się chłopcy i zabrali Niall'a od pobitego mężczyzny.
Niall:Nikt nie będzie nazywał ją dziwką rozumiesz ?!-Powiedział ze złością w oczach.Ochrona zmierzała w naszym kierunku więc żeby nie mieć przypału postanowiliśmy szybko i niezauważalnie wyjść z klubu.Gdy byliśmy już w samochodzie w drodze do domu w samochodzie zapadłą wielka cisza.Ja siedziałam obok Niall'a i Louisa,Zayn i Liam siedzieli z przodu a Harry i Lucy  naprzeciwko mnie i Niall'a.
Demi:Niall ?
Niall:Tak ?
Demi:Przpraszam cię za to co się stało w klubie,to moja wina mogłam to olać i nic nie mówić-Wyszeptałam do chłopaka.
Niall:Demi żartujesz sobie ja i tak bym na to zareagował.
Demi:No to więc dziękuje za pomoc mój wybawco-Lekko się zaśmiałam na co blondyn zrobił to samo.
Niall:Dla ciebie wszystko.-Dojechaliśmy do domu i każdy poszedł w swoją stronę.Czyli ja i Lucy poszliśmy do naszego domu a chłopcy do swojego.Ale Niall'owi i Harry'emu zachciało się nas odprowadzać więc się zgodziliśmy.Na pożegnanie daliśmy każdemu po buziaku w policzek i weszłyśmy do domu.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Przepraszam was że dopiero teraz ale nie miałam kiedy dodać i przepraszam też za to że ten rozdział jest krótki ale jest 00:52 i nie mam sił na nic,DOBRANOC JEDNOKIERUNKOWYCH :*



















1 komentarz:

  1. Świetny rozdział < jak zawsze w sumie ;)) > // Wera ;>

    OdpowiedzUsuń